"Powinnam była podziękować Courtney za to, że tak sumiennie prowadziła swój dziennik. Bardzo mi pomógł. Zresztą Monie też. Wszystko miało doprowadzić do tego wspaniałego momentu. Czas zacząć przedstawienie. Przygotujcie się na spotkanie ze swoim stwórcą. To już niedługo.
Całusy!
A. (ta prawdziwa)"
W Rosewood wiele się dzieje. Podejrzany o morderstwo Alison, Jenny i Iana czeka w areszcie. Niestety nie wszystko idzie po myśli naszych kochanych kłamczuch. Okazuje się, że potencjalny morderca ma alibi i nie wiadomo, czy nie zostanie wypuszczony na wolność. Dziewczyny są przerażone! W dodatku na światło dziennie wypływa tajemnica, którą rodzina DiLaurentis ukrywała od wielu lat!
Aria spotyka się z Noelem. Chłopak nakłania ją do zbliżenia się do Courtney, jednak ta nie potrafi jej zaufać. Nie chce znów być pomiataną! Ostatecznie odwraca się od chłopaka. Hanna zrywa z Mikem. Cała szkoła ich wyśmiewa. Po raz kolejny ktoś robi sobie z niej żarty wysyłając fałszywe bilety na Fashion Week. Z opresji wyciąga ją jednak Courtney. Rodzina Spencer znów jej nienawidzi. Dziewczyna zniszczyła chyba wszystko, co można było zniszczyć. Zbliża się jednak do Courtney, w której odnajduje długo upragnioną siostrę. Siostrę, której obie zawsze pragnęły! Do Emily natomiast wracają uczucia, które żywiła do Ali. Chce zaprosić Courtney na bal walentynkowy. Ta jednak jej odmawia!
Tym razem na scenę wkracza Courtney! Piękna, przebojowa blondynka, wokół której teraz wszystko się kręci. Zjednoczyła znów ze sobą dziewczyny i wszystko układa się tak, jak powinno układać się od dawna. Kłamczuchy nie wiedzą jednak, że Courtney, jak każdy w Rosewood ma swoje tajemnice. Niestety, tajemnice te wyjdą na jaw! Nikt jednak się tego nie spodziewał!
Ósmy tom jest wyjątkowy. Nie ma w nim ani jednej pogróżki otrzymanej od A, dziewczyny nie martwią się prześladowcą, bo ten siedzi w więzieniu. Ich życie układa się na nowo, choć nie jest to łatwe. Courtney pomaga im powrócić do życia, jakie miały przed wszystkimi aferami. Może i brzmi to trochę nudnawo, ale ten tom taki nie jest! Pozornie ten tom nie skrywa żadnych tajemnic i dziewczyny są już bezpieczne, ale dobrze wiemy, że nigdy nic w takich historiach nie kończy się tak szybko!
Mogę śmiało stwierdzić, że jest to jeden z najlepszych tomów. Autorka od początku zasiewała w nas ziarno niepewności i podejrzeń, ale to, co wydarzyło się na ostatnich stronach tomu, przebiło moje wszelkie wyobrażenia! Naprawdę jestem mega zaskoczona i zastanawiam się, co Sara Shepard przygotowała dla nas dalej, bo równie dobrze, wszystkie intrygi mogłyby się skończyć na tym tomie!
Recenzja pochodzi z bloga:
http://mipropiabiblioteca.blogspot.com/