Czterej chłopcy. Jeden zdradziecki plan. Całe królestwo do zdobycia.

Recenzja książki Fałszywy książę
"Żaden zdrowy na umyśle człowiek nie mógł wierzyć, że uda mu się w ciągu dwóch tygodni przemienić sierotę w księcia. I tylko szaleniec mógł sądzić, że ta sierota zdoła przekonać cały dwór, iż jest zaginionym przed laty królewskim synem".

Jennifer A. Nielsen jest autorką popularnej serii fantasy The Underworld Chronicles. Kolekcjonuje stare książki, uwielbia teatr i uważa, że spokojne popołudnie w górach to chwila bliska doskonałości. Inspiracją dla tej opowieści była muzyka Eddiego Veddera i jedna z jego najlepszych piosenek - Guaranteed. Z wersu: "Znałem wszystkie reguły, ale reguły nie znały mnie" narodził się Sage. Aktualnie Jennifer pracuje nad kolejną częścią Trylogii władcy. Mieszka na północy stanu Utah ze swoim mężem, trójką dzieci i wiecznie ubłoconym psem.

Sage jest sierotą, mieszka w sierocińcu pani Turbeldy. Utrzymuje się z kradzieży i jest naprawdę trudnym dzieckiem, które cały czas wymyka się z sierocińca oraz przysparza wiele problemów. Pewnego dnia Sage zostaje uratowany przed wściekłym rzeźnikiem, od którego ukradł mięso, przez arystokratę Connera. Mężczyzna mimo protestów Sage'a wykupuje go i zabiera do swojej posiadłości razem z trójką innych sierot. Wszyscy zastanawiają się dlaczego zostali wybrani i co planuje Conner?

Carytha chyli się ku upadkowi. Aby zjednoczyć podzielone państwo regent Conner postanawia osadzić na tronie mistyfikatora, który udawałby zaginionego przed czterema laty księcia Jarona. Czterech chłopców: Sage, Latamer, Tobias i Roden zaczyna ubiegać się o koronę i tron. Jednak Sage nie ufa Connerowi i podejrzewa, że ten mężczyzna ma jakieś ukryte motywy w swoim postępowaniu. Niestety wie, że zostanie fałszywym księciem to jedyna szansa na to, żeby przeżyć. Żaden z nich nie chce się poddać. Przez dwa tygodnie nauki na mistyfikatora odsłaniają się nowe oszustwa i tajemnice.

"Nie tak łatwo się określić jako konkretnego człowieka, kiedy pracowało się bardzo ciężko, żeby zostać kimś zupełnie innym".

Fabuła książki jest bardzo ciekawa. Nigdy dotąd nie spotkałam się z historią, w której zostałby wybierany fałszywy książę, a dodatkowo całe te wybory odbyły się w formie rywalizacji. Jestem pod wrażeniem pomysłu autorki. Akcja książki najpierw zaczyna się bardzo powoli, ale już na kartkach pierwszego rozdziału nasz główny bohater jest goniony przez rzeźnika. Potem wszystko zaczyna nabierać tempa na tyle szybkiego, że czytelnik nie może powstrzymać się od czytania tej książki.

Pomimo tych prawie 400 stron tę powieść czyta się naprawdę w szybkim tempie. Mnie historia wciągnęła od pierwszych kartek i w ciągu jednego dnia przeczytałam ponad połowę. Resztę dokończyłam dopiero następnego dnia, gdyż jednak wolałam się trochę wyspać, a poza tym chciałam jak najdłużej delektować się tą historią. Niestety nie udało mi się tego zrobić, bo przeczytałam tę książkę stanowczo za szybko, jednak naprawdę było warto.

Ta historia zasługiwałaby na miano arcydzieła, gdyby nie kilka faktów, które mnie trochę odrzuciły. Mianowicie do tej pory nie wiem dlaczego Conner szukał fałszywego księcia wśród sierot. Może miał nadzieję, że takie dzieci będą się cieszyły z tego, że je wyzwolił z sierocińca, dadzą mu się manipulować i być jego marionetkami? Tego się nie dowiem, ale na pewno regent pomyślał o czymś w tej deseń. Kolejną rzeczą, która mnie zawiodła byli towarzysze Sage'a. Oczywiście wiem, że to wszystko była rywalizacja, jednak przykro było patrzeć na to, jak nie mógł tam nikomu ufać.

" - Pani Turbeldy ostrzegała mnie, że lubisz uciekać - odrzekł Conner. - Dokąd się wtedy wybierasz?
- Do kościoła, oczywiście. Żeby wyspowiadać się ze swoich grzechów".

Jeśli chodzi o bohaterów to jestem nimi absolutnie oczarowana. Każdy z nich miał swoją własną i niepowtarzalną osobowość, chociaż byli bardzo nieprzewidywalni i niejednokrotnie zawiodłam się na ich postępowaniu względem Sage'a. Sam główny bohater był wręcz idealny. Mimo tego, że był złodziejem i na każdym kroku kłamał to potrafił być bystry, myśleć rozsądnie oraz cechował się dalekowzrocznością. Prawie zawsze przewidywał to, co się może zdarzyć i był na to przygotowany. Z drugiej strony było to trochę irytujące, bo tak naprawdę to nic nie mogło go zdziwić. Reasumując, bohaterowie są barwni, wyraziści i świetnie wykreowani. Autorka bardzo przyłożyła się do wyrobienia każdej postaci innej i ciekawej osobowości.

Muszę tutaj również wspomnieć o zakończeniu, a właściwie o kilku rozdziałach przed zakończeniem. Trochę się tym rozczarowałam, jednak wiedziałam, że tak naprawdę do tego dojdzie i właśnie to się okaże. Miałam jednak nadzieję, że autorka nie pójdzie po najmniejszej linii oporu i że wymyśli coś lepszego niż taki obrót spraw. Mimo wszystko cieszę się, że historia skończyła się tak jak się skończyła i jestem bardzo zainteresowana tym, co zdarzy się w następnych tomach tej trylogii. Oczekuję trochę wojen z innymi państwami oraz nieco bardziej wyraźnego wątku miłosnego.

Co mogę powiedzieć o tej książce? Zawiera w sobie wszystko to, co każdy z nas tak bardzo lubi. Znajdziemy tutaj wiele tajemnic, rywalizację o najwyższą nagrodę, zaciętość w walce o dobro państwa, a na końcu nawet przyjaźń, której nikt by się nie spodziewał. Ta książka nie jest tylko historią o dążeniu do władzy za wszelką cenę. Autorka pokazuje nam, jak ważna jest przyjaźń i bycie dobrym oraz rozsądnym człowiekiem, bo gdyby nie to, narobilibyśmy sobie wszędzie wrogów i nikomu nie moglibyśmy ufać. A dla nikogo z nas smak zwycięstwa nie byłby słodki, gdyby osiągnął je bez przyjaciół. Jeśli zastanawiacie się nad przeczytaniem tej książki to uwierzcie mi: nie ma nad czym myśleć. Jestem przekonana, że nie pożałujecie sięgnięcia po "Fałszywego księcia" i będziecie bardzo zadowoleni z tego, co tam znajdziecie.

" - Dlaczego to robisz?
- Niby co? - spytałem, wzruszając ramionami.
- Denerwujesz ludzi. Zachowujesz się tak, jakbyś chciał narobić sobie tutaj wrogów.
- A ty chcesz robić sobie fałszywych przyjaciół. To żadna różnica. Nie masz czasem dość udawania kogoś, kim nie jesteś?"
0 0
Dodał:
Dodano: 25 I 2013 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 213
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anka
Wiek: 27 lat
Z nami od: 15 V 2012

Recenzowana książka

Fałszywy książę



W pewnej dalekiej krainie zanosi się na wojnę domową. Aby zjednoczyć podzielone królestwo, arystokrata Conner postanawia osadzić na tronie mistyfikatora, udającego zaginionego przed laty księcia. Zmusza do zabiegania o tę rolę czterech chłopców – do niedawna mieszkańców sierocińca. Jeden z nich, sprytny czternastoletni Sage, nie wierzy w uczciwe intencje Connera, ale dobrze wie, że zostanie fałszy...

Ocena czytelników: 5.46 (głosów: 16)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0