Dawniej leworęczność była czymś delikatnie mówiąc niepożądanym. Często rodzicie zmuszali dzieci, by mimo wszystko uczyły się posługiwać prawą ręką, bo tak być powinno. Tymczasem jak wszyscy wiemy, leworęczność to nie choroba. Wręcz przeciwnie.
Istnieją przypuszczenia, że osoby leworęczne są sprawniejsze manualnie od osób praworęcznych. Wystarczy poszperać w internecie by dowiedzieć się bardzo wiele na ten temat. Ja zaczęłam interesować się tym zagadnieniem, gdy okazało się, że Alicja także jest leworęczna. Nigdy nie zmuszałam jej do żadnych zmian, nie nakłaniałam, by przełożyła długopis czy łyżkę do drugiej rączki. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to zajrzałam do internetu, by dowiedzieć się wszystkiego na ten temat. By wiedzieć, czy i jak pomóc mojej córce w prawidłowym rozwoju.
Jednak nie ma się co oszukiwać, że nasze życie w ogromnym stopniu jest przystosowane dla osób praworęcznych. Choć na szczęście powstają już pomału niektóre przedmioty, które ułatwiają leworęcznym funkcjonowanie jak długopisy, kredki itp, to i tak całe mnóstwo innych rzeczy wciąż są tworzone wyłącznie z myślą o praworęcznych. Są nimi np. zegarki z przyciskami po prawej stronie i do noszenia na lewej ręce, otwieracze do konserw czy chociażby klawiatura komputerowa (z klawiaturą numeryczną po prawej stronie). Takich przykładów możemy mnożyć i wiemy doskonale, że znaleźlibyśmy ich jeszcze bardzo wiele. Osoby leworęczne mają więc pewne trudności w wielu dziedzinach życia, a jedną z nich jest np. pisanie (od lewej do prawej strony).
Gdy więc dowiedziałam się, że istnieją pomoce, dzięki którym dzieci leworęczne mogą sprawniej posługiwać się rączką i nauka pisania przyjdzie im wtedy znacznie łatwiej, postanowiłam sprawdzić na czym to polega. Sięgnęłam zatem do pierwszej części tej oto serii w której znalazłam całe mnóstwo ciekawych prac oraz krótkie wprowadzenie w temat. Dowiedziałam się tu dla kogo przeznaczone są ów ćwiczenia i do czego służą. Dlaczego takie ćwiczenia są potrzebne, na co należy zwrócić uwagę podczas ćwiczenia lewej rączki malucha, jaka powinna być pozycja ciała dziecka podczas pracy i jak powinno ono trzymać pisak. A także co robić, jeśli dziecko trzyma go nie prawidłowo.
Może są to z pozoru mało istotne sprawy, ale w rzeczywistości sprawiają one, że nasze dziecko znacznie szybciej potrafi sprawnie posługiwać się lewą rączką, a rysowanie czy też w przyszłości pisanie nie będą stanowiły dla malucha tak wielkiej trudności. Ale o tym wszystkim przeczytacie już sami w instrukcji dołączonej do teczki. Ja przejdę już do zadań zamieszczonych wewnątrz. Na 47 kartach znajdziemy zadania, dzięki którym dla naszego dziecka ćwiczenie rączki stanie się czystą przyjemnością. Możemy zatem kolorować paluszkami lub kredkami, odrysowywać, wyklejać plasteliną, łączyć w pary, rysować szlaczki, wędrować przez labirynt, rysować po śladzie i wiele wiele innych. Niektóre zadania wymagają od dziecka kreatywności, inne posiadają konkretne polecenie do wykonania. Ale z pewnością wszystkie są bardzo ciekawe i każde dziecko będzie się świetnie przy nich bawić.
Te zadania bardzo mi się podobają. Choć przypominają mi nieco zabawy, które moja córeczka wykonuje w przedszkolu, wiem, że te nieco się różnią. Chociażby faktem, że są przystosowane dla leworęcznych maluchów. Niekiedy przed zadaniem jest napisane jak maluch powinien usiąść, jak ułożyć kartkę i jak trzymać ołówek by łatwiej było mu wykonać polecenie. Czasem zadania dotyczą zagadnienia leworęczności, czyli maluch musi wskazać która strona jest lewa, lub musi wykonać jakieś zadanie po lewej stronie. Uważam więc, że jest to ciekawa pozycja dla takich maluszków jak moja Alicja, by uświadomić im, że wcale nie są gorsze od innych dzieci i ułatwić im te wszystkie czynności, które dzieciom praworęcznym przychodzą łatwiej.
Ja jestem zadowolona i z przyjemnością sięgnę po kolejne części.
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/01/lewa...