Cykl
Bractwo Czarnego Sztyletu jest jednym z popularnych cykli o wampirach ostatnich lat. Wyszedł on spod pióra Jessiki Bird, znanej jako J.R. Ward - bestsellerowej autorki paranormalnych romansów erotycznych.
Cykl ten opowiada o losach członków Bractwa Czarnego Sztyletu - wampirach, które toczą zaciekłą walkę ze swoimi odwiecznymi wrogami - reduktorami. Z tym że druga część ocieka seksem jeszcze bardziej niż pierwsza.
Tym razem na tapetę bierzemy Rankhora, pseudonim Hollywood - najprzystojniejszego, najdzielniejszego i najniebezpieczniejszego członka Bractwa. Rankhor przed wiekami został ukarany przez Panią Kronik i obłożony straszliwą klątwą. Od tamtej pory, gdy tylko się zdenerwuje albo poczuje zagrożony, zmienia się w potężną bestię i popada w szał mordu.
Lecz nieoczekiwanie Rankhor zakochuje się w telefonistce Mary. Ta kobieta całkiem odmienia jego dotychczasowe życie. Podczas lektury jesteśmy świadkami ich ekscytującego i namiętnego związku.
Jednak nie jest tak kolorowo przez cały czas - nie dość, że okrutni Reduktorzy uprowadzają przyjaciółkę Mary, Bellę, to jeszcze okazuje się, że Mary jest śmiertelnie chora na białaczkę. I kiedy kobieta udaje się do szpitala, załamany Rankhor składa wizytę w Zanikhu - wampirzych zaświatach - i prosi o radę samą Panią Kronik, duchowy autorytet wśród wampirów.
Hollywood otrzymuje propozycję uzdrowienia Mary w zamian za wieczne życie z klątwą, która zmienia go w bestię. Zdesperowany wampir przystaje na warunki Pani Kronik, a ta dotrzymuje słowa. Mary zostaje uzdrowiona i wszystko kończy się dobrze.
Ofiarę krwi, tak samo jak
Mrocznego kochanka, pochłonęłam w rekordowym czasie i jestem bardzo zadowolona. Jednakowoż czuję ogromny niedosyt i czekam z niecierpliwością na część trzecią pt.
Wieczna miłość, która niebawem ukaże się w Polsce.
I powtarzam po raz drugi to, czego powtarzać nigdy nie przestanę: gorąco polecam
Bractwo Czarnego Sztyletu wszystkim fanom wampirów.