Zaproszenie na morderstwo.

Recenzja książki Zaproszenie na morderstwo
łówną bohaterką powieści Zaproszenie na morderstwo jest Olivia Uriarte. Jej główną pracą i sposobem życia jest bycie żoną bogatych mężczyzn i czerpanie z tego korzyści. Na początku akcji bohaterka jest w trakcie piątego rozwodu z piątym mężem. Kiedyś był on bajecznie bogaty, jednak obecnie stoi on na skraju bankructwa, a Olivia nie chce być z bankrutem, gdyż nauczona jest żyć w bogactwie i dostawa, co tylko zechce.
Olivia postanawia uknuć intrygę. Planuje własne zabójstwo. Tak, własne zabójstwo. Postanawia zaprosić swoich byłych "przyjaciół", którzy aktualnie są jej wrogami. Jej motywem przewodnim jest zemsta. Olivia planuje wszystko z dokładnością, nic nie może pójść inaczej niż ona chce. Okazją do zemsty ma być przyjęcie z okazji kolejnego rozwodu Olivii. Przyjęcia ma odbyć się na luksusowym jachcie, a rejs ma trwać kilka dni. Bohaterka starannie dobrała osoby, które mają zostać zaproszone. Olivia każdej osobie, którą zaprosiła, dość mocno zaszła za skórę i każdy ma powód, aby życzyć jej śmierci. I o to właśnie głównej bohaterce chodzi.
Goście choć zaskoczeni zaproszeniem pojawiają się na przyjęciu. Zabawa trwa. Goście się bawią. Nic nie zanosi na to, że w najbliższym czasie to się zmieni. Jednakże jakiego szoku doznali goście, gdy na jachcie po kilku dniach rejsu znaleziono zwłoki Olivii, gwiazdy rejsu.
Policja uznaje to za nieszczęśliwy wypadek na nieszczęście nieboszczki. Nie tak to sobie zaplanowała. Chciała ukarać gości przyjęcia, jednakże policja jej to udaremniła. Czyżby cały plan spalił na panewce? Otóż nie. Siostra zmarłej, Agata Urirte, postanawia sama odnaleźć mordercę siostry, gdyż nie wierzy w wersję podaną przez policję.
Czyż początek książki nie jest niesamowicie interesujący? Zapowiada się ciekawy kryminał. Lecz, czy czegoś Wam to nie przypomina?
Niestety cała przyjemność z czytania kończy się wraz z początkiem książki, gdyż cała intryga staje się później niesamowicie oczywista, a akcja nie trzyma czytelnika w napięciu. Czytając powieść ewidentnie widać nawiązania do kilku powieści królowej kryminałów, Agathy Christie. Jest to zniechęcające, gdyż według mnie takich nawiązań nie powinno się stosować. Początek zapowiadał się ciekawie, lecz cały efekt został zepsuty. Wyraźne nawiązania oraz oczywista intryga, dodatkowo do tego dochodzą bardzo irytujący bohaterzy. Od samego początku nie polubiłam głównej bohaterki oraz jej siostry. Są irytujące i odnoszę wrażenie, że zachowywały się momentami, jak pomylone. Choć początek bardzo miło i szybko mi się czytało to juz później miałam z tym duży problem, akcja mnie nudziła.
Resumując, jestem zawiedziona. Po tytule i opisie książki spodziewałam się więcej. Początek zapowiadał sie obiecująco natomiast reszta książki mnie zawiodła. Uważam, że powieść absolutnie nie jest kryminałem, raczej słaba podróbką. Cały efekt zepsuły ewidentne nawiązania do mojej ulubionej pisarki Agathy Christie. Z pewnością na długi czas dam sobie spokój z tą autorką, a przed sięgnięciem po jakąkolwiek książkę tej autorki dziesięć razy się zastanowię.
0 0
Dodał:
Dodano: 01 I 2013 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 154
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Paulina
Wiek: 31 lat
Z nami od: 21 VII 2012

Recenzowana książka

Zaproszenie na morderstwo



Carmen Posadas, laureatka najważniejszych nagród w literaturze hiszpańskojęzycznej, wykorzystując elegancką formę "Kto zabił?", stworzyła poruszający literacki obraz ludzkich namiętności, wykraczających poza sztywne ramy kryminału. Autorka "Małych niegodziwości" i "Pięciu błękitnych much" powraca jako mistrzyni stylowego kryminału - prawdziwi znawcy twórczości Agathy Christie docenią smaczki poukr...

Ocena czytelników: 4.75 (głosów: 2)