Uwielbiam tę autorkę za jej "Dziwne losy Jane Eyre", jest to jedna z najlepszych moim zdaniem książek, jakie czytałam w swoim życiu (a czytam wiele, jak wiecie), więc kiedy usłyszałam o tym, że tej samej pisarki po raz pierwszy w języku polskim wydano inną książkę bardzo chciałam i z nią się zapoznać. Oczywiście nie jest prosto zmierzyć się z moją ukochaną Jane, osobą skromną i dobrą, której los nigdy nie rozpieszczał , ale "Profesor" również jest szalenie ciekawą opowieścią o interesującej fabule i bogatej charakterologicznie postaci. Szczególnie lubię czytać o ludziach z dawnych czasów, z którymi nigdy nie będzie mi dane się spotkać, których mogę sobie jedynie wyobrazić w tym naszym zabieganym świecie, bo takich ludzi już zwyczajnie nie ma... pełnych honoru, kochających całym sercem, niebywale romantycznych i porywczych, z twardym charakterem, prawych... Dzisiaj idzie się po trupach do celu, dąży do wielkiej kariery nie oglądając się za siebie, nikt nie kieruje się zasadami, nie jest waleczny i odważny.
"Profesor" opowiada o nauczycielu, z pozoru nieistotnym, niczym niewyróżniającym się człowieku, który jednak posiada takie cechy, dzięki którym może dojść do czegoś w życiu, nie szukając znajomości, nie czekając na to, by ktoś podał mu rękę i pomógł. Sam wszystko sobie zawdzięcza, wyjeżdżą do Brukseli, w miejsce w którym nigdy nie był i którego nie zna. Świetnie się tutaj odnajduje ucząc języka angielskiego, tutaj znajduje miłość, to, co najważniejsze w życiu. W książce zawarte są wątki autobiograficzne, stąd zapewne tak dobrze możemy poznać myśli i uczucia bohatera, jakby były prawdziwe, skoro sama autorka wiele z przygód Williama przeżyła.
Polecam tę historię, przy niej na pewno nie będziecie się nudzić.
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://asymaka.blog.interia.pl/