Zaliczyć czwórkę! :)

Recenzja książki Po czwarte dla grzechu
Janet Evanovich po raz drugi u mnie na blogu! Tak, nadal nie nadrobiłam zaległości jeżeli chodzi o pierwszy i drugi tom, ale na pewno to zrobię! Od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu i nie ma to tamto. Muszę zapoznać się z poprzednimi historiami! Stephanie po prostu po raz kolejny zawładnęła moim światem

Znów znajdujemy się w Trenton. Stephanie wraz z "pomocnikami" wyrusza na poszukiwania zbiega - Maxine. Towarzyszą jej: stukilogramowa murzynka, która z największą ochotą by kogoś zastrzeliła bądź potraktowała paralizatorem, prawie dwumetrowy draq queen, który nienawidzi depilacji i sam nie potrafi się umalować i oczywiście jedna z moich (i nie tylko moich!) ulubionych bohaterek - babcia Mazurowa, która szuka wybranka serca i niesamowitych wrażeń.

Oprócz kolejnej banalnej sprawy, która zmienia się w coś, co nie pozwala Stephanie spać, Janet Evanovich dostarcza nam również innych wrażeń. Po okolicy szaleje psychopata, który lubuje się w odcinaniu palców. Wszystko wskazuje na to, że on również poszukuje Maxine, ale jak to zazwyczaj bywa w Grajdole - nigdy nic nie wiadomo. Stephanie ma się na baczności a przynajmniej próbuje, bo spalone mieszkanie i dwa samochody, które wybuchły, raczej nie są skutkiem spokojnego życia i nie rzucania się w oczy. W dodatku pomocy udziela jej Morelli - zarówno znienawidzony jak i pożądany przez nią mężczyzna. Co wyniknie ze wspólnego mieszkania razem, kto tym razem spróbuje dorwać "Śliweczkę" i czy spojrzy ona śmierci w twarz, tego możecie dowiedzieć się z czwartego tomu jej przygód!

Muszę przyznać, że Pani Evanovich po raz kolejny sprawiła, że fantastycznie spędziłam swój wolny czas i nie mogłam (mimo, że musiałam!) oderwać się od lektury! Staję się coraz większą fanką przygód Stephanie i cieszę się, że książka nie straciła polotu. Dobrze wiadomo, że z kolejną i kolejną częścią różnie bywa i w sumie boję się co będzie przy siódmym, jedenastym czy szesnastym tomie, ale jak na razie naprawdę mi się podoba! Co będę Wam dużo opowiadać - jak tylko będę miała możliwość to zakupię pierwsze dwa tomy i nadrobię zaległości, na pewno sięgnę po kolejny, piąty już tom (w sprzedaży od 25.01) a w chwili obecnej po prostu powiem Wam, że nie ma na co czekać - trzeba poznać Stephanie a wtedy na pewno zrozumiecie na czym polega jej fenomen!


Recenzja z bloga: mipropiabiblioteca.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 22 XII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 215
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Paulina
Wiek: 31 lat
Z nami od: 06 VI 2012

Recenzowana książka

Po czwarte dla grzechu



Tytuł oryginalny: Four to Score Stephanie Plum otrzymuje kolejne zadanie: ma odszukać Maxine Nowicki, młodą kelnerkę oskarżoną o kradzież. Odwiedzając przyjaciół dziewczyny, dowiaduje się, że od czasu zniknięcia Maxine ktoś im grozi. Niespodziewanie tajemniczy przeciwnik od pogróżek przechodzi do zbrodni. Jego celem staje się także Stephanie... Z cyklu Stephanie Plum: 1. Po pierwsze dla pienięd...

Ocena czytelników: 5.15 (głosów: 10)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0