Pewnie znajda się tacy, którzy stwierdzą, że jestem niepoprawna romantyczką, ale ja po prostu uwielbiam baśnie. Każde, bez wyjątku. Kocham ten klimat pełen magii i czarów. Świat, w którym dobro zawsze zwyciężą,a zło jest potępiane. Gdzie mieszkają krasnoludki i wróżki. Książęta odnajdują swoje księżniczki i wszyscy żyją długo i szczęśliwie.
Wiem, to tylko bajki. Jakże dalekie od naszej rzeczywistości, ale chyba dlatego tak je uwielbiam. Dzięki nim mogę uruchomić wyobraźnię, wkroczyć wkroczyć do tego zaczarowanego świata, w którym wszystko jest możliwe.
Jak już zapewne wiecie wychowałam się na baśniach Andersena, Grimma itp. Teraz jednak staram się odnajdywać także takie utwory, również innych twórców. Nie raz miałam okazje odkryć cudna baśnie, o których nie miałam pojęcia więc poszukuje nadal. Jestem pewna, że jeszcze nie raz dam się zaskoczyć.
Dziś chciałabym polecić Wam "Baśnie świata" wydawnictwa Olesiejuk. Nie przypominają one co prawda tradycyjnej księgi, w której te wszystkie zaczarowane historie zapisane są w taki typowo baśniowy sposób z licznymi opisami, które sprawiają, że nasza wyobraźnia ma ogromne pole do popisu. Tutaj baśnie te są króciutkie, gdyż mieszczą się na odwrocie karty wielkości zwykłej karty do gry. I choć wydawałoby się, że to niewiele, tych kilkanaście zdań wystarcza, by choć na chwilkę przenieść się w ten wyimaginowany świat, który tak uwielbiam.
A znajdziemy tu bardzo różne historie. O księżniczkach, rycerzach, zwierzętach i bogach. O dobroci, złu, o magii, o miłości, posłuszeństwie i o wszystkim tym, o czym baś może opowiadać. Każda z nich zawiera także krótki, mądry i wyrazisty morał, dzięki któremu nasze dzieci mogą się z nich nauczyć wielu wartościowych rzeczy. Na końcu każdej historii przeczytamy także z jakiego kraju ona pochodzi, a na odwrocie karty widnieją prześliczne ilustracje autorstwa Lindy Cavallini.
Kart jest 32 a wszystkie umieszczone sa w niewielkim metalowym pudełeczku. I tu kolejna niespodzianka. Tym pudełeczkiem jest pozytywka. Na jej spodzie odnajdziemy kluczyk, który służy do jej nakręcenia, byśmy mogli usłyszeć śliczną spokojną melodię (SUITA z "Dziadka do orzechów").
Musze przyznać, że taka forma ujęcia zbioru baśni dla dzieci bardzo mi odpowiada. Choć jestem zwolenniczką długich, pięknych bajek, które w cudowny sposób potrafią przenieść nas w ten wyimaginowany wiat to i tak w tym przypadku ich skrócona wersja tak bardzo mi nie przeszkadza. Może dlatego, że zdecydowanej większości tych baśni nie znam w oryginale? A może dlatego, że te mini wersje zawierają wszystko czego oczekuję? Trudno powiedzieć. Tak czy inaczej szalenie podobają mi się historie zawarte w tym pudełeczku. A fakt, że opakowaniem baśni jest śliczna pozytywka to bonus, który zdecydowanie przyciągnie małych czytelników i będzie stanowił miłe urozmaicenie wieczornej lektury. Zatem polecam!
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/12/basn...