Powiem szczerze, że opis mnie nie przekonał. Trailer też nie porwał. No ale co tam, były już związki z wampirami, wilkołakami, upadłymi aniołami, duchami i czym tam jeszcze chcecie dlaczego nie gladiator z II w n.e.
Oczywiście jako obeznana z paranormalami poukładałam sobie w głowie fabułę jeszcze przed rozpoczęciem lektury. Tak - śmiejcie się
Zabrałam się do czytania i zdziwiłam się niezmiernie ponieważ książka okazała się być zupełnie inna od moich wyobrażeń. Kolejna nauczka żeby nie szufladkować powieści
Nie jest to literatura wysokich lotów. No ale tego się nie spodziewałam. S]podziewałam się natomiast miłej i lekkiej lektury, która wciągnie mnie na tyle, że choć na chwilę "odlecę" i dokładnie to dostałam.
Choć nie jestem w grupie wiekowej, której dedykowana jest książka to nie będę ukrywać, ze spędziłam z nią miłe chwile.
Napisana jest prostym językiem, choć powiem szczerze, że osobiście raziło mnie kiedy na początku bohaterowie żyjący w Imperium Romanum mówili współczesnym językiem to mojej córce zdecydowanie to nie przeszkadzało, a to przecież jej rówieśnikom dedykowana jest książka. Jak na mój gust autorka również nieco zagmatwała fabułę - wydaje mi się, że chciała pociągnąć na raz zbyt wiele wątków i jakoś chaotycznie przechodziła od jednego wątku do drugiego.
Mogłabym się przyczepić również do tego, że akcja rozwijała się naprawdę wolno dopiero pod koniec nabierając tempa. Niestety kiedy już się rozkręciła okazało się, że to już koniec pierwszego tomu.
Ciężko mi powiedzieć , co tak naprawdę myślę o "Gorączce" ponieważ z jednej strony mamy naprawdę fajny pomysł na powieść dla młodzieży, a z drugiej odnoszę wrażenie, że autorka nie potrafiła wykorzystać potencjału tegoż pomysłu.
Bohaterowie są jakby to powiedzieć ... dość naiwni, a ich szablonowe zachowania niejednokrotnie powodowały uśmiech na twarzy, innym razem irytowały. Jedno jest pewne autorka moim zdaniem powinna nieco doszlifować warsztat.
Ponieważ jednak jest to pierwszy tom pozwalam sobie dać drugą szansę Dee Shulman i jej "Gorączce" licząc na to, że kolejny tom będzie nieco bardziej udany.
Choć mnie jako dorosłej czytelniczce przeszkadzały mankamenty, o których wspomniałam wyżej to moje dziecko przyjęło książkę z entuzjazmem.
Czy polecam? Rzadko kiedy mam problem z odpowiedzią na to pytanie. Dorosłe czytelniczki mogą być zawiedzione powieścią właśnie ze względu na jej wady,choć w ogólnym zarysie nie jest ona wcale taka zła. Młodsze czytelniczki jak zdążyłam zauważyć już przepadły. "Gorączkę" czytają i o książce rozmawiają więc wniosek z tego taki, ze do adresatów powieść trafiła ona doskonale. Dlatego jeżeli lubicie tego typu literaturę i jesteście w stanie przymknąć oko na pewne niedociągnięcia to warto zapoznać się z dziejami Livii tudzież Ewy i Sethosa.