Carlo Meier to bardzo świeże i niewielu znane nazwisko na polskim rynku wydawniczym. Ja również nie miałam do tej pory styczności z tym pisarzem. Od razu nasuwają się pytania. Kim jest? Skąd jest? Co pisze? Carlo Maier to niemieckojęzyczny autor powieści kryminalnych, thrillerów, powieści i scenariuszy, za które otrzymał liczne nagrody. Jego książki regularnie trafiają na listy bestsellerów i są tłumaczone na wiele języków.
Wydawnictwo Promic jako pierwsze sięgnęło po dzieła autora i dzięki temu możemy cieszyć się lekturą "Drogi nadziei".
Czy najbardziej znany agent 007, James Bond może mieć konkurencję? Oczywiście. Grupa "00- 70" jest gotowa na konfrontację.
To oczywiście żart. Jamesa Bonda i grupę "00- 70" dzieli prawie wszystko, sprawność, wiek oraz stopień trudności zadań, w które się angażują. Łączy ich za to pasja, skuteczność oraz to, że nie odpuszczają w żadnym momencie, nawet wtedy gdy wszystko wydaje się być stracone.
Akcja Drogi nadziei" rozgrywa się w Anglii, w Londynie w czasach współczesnych. Dwaj starsi dżentelmeni Owen Collins , dawny oficer Scotland Yardu i jego przyjaciel z dzieciństwa Patrick Mason mieszkają wspólnie w pewnej eleganckiej kamienicy w Notting Hill. Z obawy przed smutnym i smętnym życiem, jakie prowadzą pensjonariusze domów starców tworzą własną, specyficzną komunę i grupę "00- 70", która stoi na straży moralności i porządku, zwalczając drobną przestępczość.
Pewnego dnia w ekskluzywnym domu starców dochodzi do kradzieży i zagadkowej śmierci. Nasi bohaterowie wkraczają do akcji. Czy uda im się odnaleźć złodzieja? Czy tajemniczy zgon jednego z pensjonariuszy to przypadek czy celowe działanie?
Bohaterowie "Drogi nadziei" to fantastyczna grupka staruszków. Uwielbiają Londyn, przejażdżki piętrowym autobusem, tradycyjne angielskie śniadania i oczywiście herbatkę o godzinie 17. Choć są przyjaciółmi i bardzo się lubią to nie omijają ich drobne utarczki i złośliwości. Sędziwy wiek odrobinę im dokucza. Nie chcą być nieprzydatni i starzeć się w samotności. Poszukują nowych celów, pasji, chcą jeszcze cieszyć się życiem. W tym przypadku jest to fascynacja pracą prywatnego detektywa. Grupa "00- 70" nie działa wbrew prawu. Swoje spostrzeżenia, obawy kierują do inspektora Scotland Yardu. Kiedy z braku dowodów zostają odesłani z kwitkiem, postanawiają na własną rękę rozwiązać zagadkę.
Kiedy do tego męskiego grona dołącza młodsza, 63 letnia Elisabeth robi się naprawdę wesoło. Ta kobieta nie tylko gra w pokera ale i zna się na komputerze i internecie.
„Kobieta w Klubie, i do tego jeszcze taka młoda! Oby tylko nie było z tego jakichś kłopotów!”
Moja ulubiona scena to ta, w której nasi bohaterowie próbują odczytać z kartki nazwisko polskiego pielęgniarza
Przypomniała mi się podobna scena z filmu "Jak rozpętałem II wojnę światową."
"Jerzyslaw Sleszynskowski.
Wielokrotnie podejmowali próby odczytania zgłosek.
- Jerzys...Jeryzs...- Jim westchnął.- Mam nadzieję, że przynajmniej Polacy potrafią to wymówić."
Wątek kryminalny jest lekki i poprowadzony z gracją. Nie ma tu dynamiki, nagłych zwrotów akcji, mrożącego krew w żyłach napięcia, strachu, obawy. Mimo to książkę czyta się z ogromną swobodą i z zaciekawieniem. Sama byłam zdziwiona jak bardzo polubiłam Owena, Patricka i Elisabeth. Ich pomysły były interesujące, działania ryzykowne a komplikacje zabawne. Były nadinspektor Scotland Yardu przypominał mi co nieco Herkulesa Poirota. On również trzymał swoje ustalenia w tajemnicy, przeprowadzał małe konfrontacje i na końcu przedstawiał wszystkim podejrzanego.
Carlo Maier z szacunkiem podszedł do swych bohaterów i stworzył im atrakcyjne sylwetki nadając im albo poważny charakter albo traktując z przymrużeniem oka.
"Droga nadziei" jest idealną odskocznią od trudnych i emocjonalnych książek. Rozbawi i natchnie nadzieją, że starość to nie jest koniec świata ale dopiero początek pod nowe wyzwania.
Książkę mogę polecić każdemu i młodemu i starszemu.
http://aleksandrowemysli.blogspot.com/