Wiecie już że lubimy wiersze. Wiecie, że nasze dzieciaki za nimi przepadają. Znacie wiele książek z poezją dla dzieci oraz wielu słynnych pisarzy, którzy ową poezję dla naszych brzdąców tworzą. Zresztą niejedną taką książkę miałyśmy okazję Wam tu polecić. Ale to i tak nie powstrzymuje nas od tego, by o takich lekturach pisać dalej. A dlaczego? Bo warto! Bo dzieci kochają, gdy tekst jest rymowany, a treść zabawna. I nie ma się co temu dziwić, bo my też to uwielbiamy
A więc dziś - Tuwim. Wiersze, które wszyscy dobrze znają i kochają. Twórczość, której słuchaliśmy jako dzieci, a nawet uczyliśmy się w szkole. Poezja ponadczasowa, która nigdy się nie starzeje i wciąż bawi zarówno starszych jak i maluczkich. Nic dodać, nic ująć - klasyka! Nie znam nikogo, kto nie zacytowałby choć kawałka Abecadła czy Murzynka Bambo. Kto nie znałby przygód Słonia Trąbalskiego albo głupiutkiego Grzesia. Tak naprawdę, to w większości przypadków nawet nie wiemy skąd znamy te wiersze i kiedy po raz pierwszy je słyszeliśmy. I jednocześnie nie potrafimy sobie wyobrazić, że moglibyśmy ich nie znać!
Poezja Juliana Tuwima w mgnieniu oka wpada w ucho i zapada w pamięci na zawsze. Wystarczy usłyszeć je choć raz i już je znamy. Moje dziecko nigdy nie miało żadnej książki z wierszami tego autora, poza niewielką ćwiczeniówką o której kiedyś Wam pisałam, a w której znajdowały się dosłownie trzy wierszyki. Mimo to, Alicja dobrze zna całe mnóstwo innych rymowanek. Wiedziałam zatem, że gdy dostanie książkę, w której je odnajdzie na pewno bardzo się ucieszy
Książeczka, którą chcę Wam dziś pokazać to śliczne wydanie kilku wierszy Juliana Tuwima w pięknej twardej oprawie. Choć wierszyków nie ma tu wiele, to i tak wydanie to zawiera wszystkie te, które moje dziecko najbardziej lubi.
Znajdziemy tu bowiem takie tytuły jak:
1. Słoń Trąbalski
2. Abecadło
3. Kotek
4. Bambo
5. Okulary
6. Zosia Samosia
7. Idzie Grześ
Założę się, że czytając je już doskonale wiecie o czym mowa. Wierszyki są znane i bardzo lubiane zarówno przez nas jak i nasze dzieciaczki. A przy tym śliczne wydanie tej lektury sprawia, że trudno się od niej oderwać.
Ta lektura jest dość cienka, ale jak widzicie treściwa. Widząc okładkę od razu rozpoznałam kreskę jednego z naszych ulubionych ilustratorów książeczek dla dzieci czyli Artura Nowickiego. Zabawne i bardzo kolorowe postacie szaleją po całej okładce nadając książeczce wesoły i bardzo dziecinny charakter. A wewnątrz? Jest dokładnie tak samo. Każda strona jest pełna barw i uśmiechu. Obrazki pięknie współgrają z treścią. Nie rozpraszają małego słuchacza/czytelnika i jednocześnie zachęcają do lektury. Po raz kolejny jestem zachwycona i bije brawo. Bardzo nam się podoba
Do tej książki z pewnością nie muszę nikogo namawiać. Przecież nie muszę tu szczególnie zachwalać ani wspaniałej treści, ani rewelacyjnej grafiki. Książka zachęca samymi nazwiskami umieszczonymi na stronie tytułowej. Jedno spojrzenie i już jest kupiona. Jestem tego pewna
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/11/son-...