Godna polecenia

Recenzja książki Miłość oraz inne dysonanse
Janusza L. Wiśniewskiego chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Nawet jeśli nie czytaliście którejś z jego licznych powieści to z pewnością o nich słyszeliście. Cięgle mam w pamięci wrażenia, jakie wywołała u mnie kultowa „Samotność w sieci” Żadna inna nie poruszyła mnie już tak bardzo i nie dorównała tej pierwszej. Najnowsza powieść tego Autora „Miłość oraz inne dysonanse” została napisana wspólnie z rosyjską pisarką Iradą Wownenko. Wydawca zapewnia czytelnika, iż „jest to powieść na miarę „Samotności w sieci. Pełna namiętności i muzyki”. Czy tak jest faktycznie. Przekonajmy się.

Berlin. Pankow. Szpital psychiatryczny. Tam właśnie poznajemy Strunę. Początkowo tak mało o nim wiemy. Dlaczego na własne życzenie trafił w takie miejsce? Jakie rany tam leczy? Prawdy dowiadujemy się stopniowo i powoli, dlatego też nie zawsze rozumiemy jego reakcje. Jest to z pewnością człowiek o niezwykłej wrażliwości, krytyk muzyczny i wielki miłośnik tej dziedziny sztuki. Jego reakcje nie zawsze są do przewidzenia, czasem nie panuje nad emocjami przez co często popada w tarapaty. W Pankow wielu jest takich jak on. Każdy człowiek to jakaś historia. Każdy przeżył coś, z czym nie potrafi sobie poradzić. Zatrzymani w Pankow trochę, jak zawieszeni w czasie nie mogą pozbierać się i iść dalej. Poznacie historie wielu niezwykłych ludzi. Opowieść jednej z pacjentek szpitala sprawi, że Struna odejdzie z Pankow i wyruszy w drogę, której celem będzie odnalezienie tajemniczej Darii. I tak pozna Annę, osobę równie wrażliwą jak i on, uwikłaną w nieszczęśliwe małżeństwo. Czy dadzą sobie szansę?

Książka wywołała we mnie mieszane odczucia. Miejscami mnie zachwycała i poruszała do głębi, ale były też momenty, kiedy nie mogłam się wciągnąć w akcję. Krótko mówiąc sporo w niej skrajności. Każda postać pojawiająca się w powieści opowiada historię swojego często tragicznego i pogmatwanego życia. Nagromadzenie osób i ich historii burzy harmonię całości. W tym natłoku giną losy głównych bohaterów. Sama fabuła jest barwna i bogata. W powieści znajdziecie sporo ciekawostek z różnych dziedzin. Są rozważania o życiu, miłości, śmierci, Bogu, nie brak również ciekawostek ze świata muzyki, literatury i nauki. Akcja powieści rozgrywa się w różnych miejscach. Raz jesteśmy w Berlinie, raz w Moskwie, za chwilę w Krakowie lub Warszawie. Również czas akcji jest w pewien sposób ruchomy. Czytelnik często odbywa podróż w czasie cofając się od lat współczesnych po czasy przedwojenne. W powieści pojawia się też wątek dotyczący tragedii pod Smoleńskiem. Podobał mi się sposób w jaki wydarzenie to zostało ukazane. Taki zwykły, ludzki, bez powtarzania sloganów znanych z mediów, a jednocześnie odsłaniający liczne absurdy, których w związku ze Smoleńskiem pełno jest do dzisiaj.
Jestem pewna, że każdy, kto sięgnie po tę książkę będzie miał na jej temat inne zdanie. Mnie zachwycił sposób w jaki zostało opisane rodzące się uczucie Anny i Struny. Nie mogłam też przejść obojętnie wobec niezwykłej delikatności w opisach dotyczących muzyki. Mimo wszystko nie porównywałabym tej książki do „Samotności w sieci.” To dwie zupełnie różne powieści, ale o tym musicie przekonać się sami. Polecam.

Recenzja pochodzi z mojego bloga http://sladami-ksiazki.blogspot.com/
Dodał:
Dodano: 13 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 361
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 48 lat
Z nami od: 03 VI 2012

Recenzowana książka

Miłość oraz inne dysonanse

,

Bestseller w Rosji! Nowa, pełnokrwista powieść Janusza Leona Wiśniewskiego na miarę S@motności w sieci. Anna… Pojawiła się tak nagle, przypadkiem. Przypadkiem?! W Moskwie przypadek powinien otrzymać zupełnie inną definicję. Słuchałem Okudżawy i w tle ciągle słyszałem jej mocny, harmonijny głos. Odtwarzałem w pamięci obraz jej warg… ~~~~ Struna – ceniony krytyk muzyczny, Polak z niemieckim pas...

Ocena czytelników: 4.83 (głosów: 6)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0