Jedz to co kochasz. Kochaj to co jesz

Recenzja książki Jedz to co kochasz. Kochaj to co jesz
Mogę być z Wami szczera? Tak w zasadzie to nie mam wiele do ukrycia No więc będę i powiem krótko. Nie lubię recenzować poradników. Choć uwielbiam je czytać lub chociaż przekartkować, to zawsze mam kłopot z napisaniem opinii. A dlaczego? Bo nigdy nie wiem, co w zasadzie mogłabym Wam o nim napisać. Gdy recenzuje powieść mogę wspomnieć o wielu czynnikach, które wpłynęły na moje zdanie. Mogę napisać o emocjach towarzyszących mi podczas czytania. O wrażeniach i o tym, jaki wpływ miała na mnie podczas całej przygody z tą książką. O bohaterach i akcji... oj, można by tak wymieniać w nieskończoność...

Ale z poradnikiem to już znacznie bardziej skomplikowana sprawa. Bo cóż ja takiego mam napisać? Mogę Wam nakreślić treść książki, mogę opisać układ i jedyne co jeszcze mogę stwierdzić to moje pierwsze wrażenie. To czy porady zawarte w niej spodobały mi się na tyle, by skorzystać z nich, czy też po prostu potraktuję ją jako kolejną książkę na półce w moim domu. Bo najgorszy jest fakt, że nie jestem w stanie napisać Wam czy ta książka jest skuteczna. Czy to, co w niej wyczytałam na dłuższą metę wpłynęło na moje życie. I czy warto w takim razie kierować się wskazówkami z niej płynącymi...

A może to i lepiej? Może warto pozostawić Wam tę szczyptę niepewności, która sprawi, że każda z Was ma okazję przekonać się o tym osobiście? To, że coś pomogło mnie, nie oznacza, że pomoże też komuś innemu? Hm... i tak z krótkiego wstępu rodzi się wykład na temat poradników, więc może po prostu przejdę do konkretów...

Dziś książka w sam raz dla wszystkich tych, którzy walczą z otyłością, bądź po prostu mają kłopoty z utrzymaniem takiej sylwetki, która by ich satysfakcjonowała. Dla każdego, kto nie znosi tych wszystkich diet cud i jednocześnie ma wielkie wyrzuty sumienia, gdy pozwoli sobie na coś więcej w jedzeniu niż to co nakazuje zdrowy rozsądek. Dla każdego, kto ma wyrzuty sumienia po posiłku, lub tych, którzy odmawiają sobie prawie wszystkiego, tylko po to by dobrze wyglądać. Bo jak się okazuje nie tylko restrykcyjny sposób odżywiania to klucz do sukcesu. Nie tylko osoby posiadające silną wolę mogą zachować idealne proporcje swojego ciała. Nie tylko ci, którzy stale się kontrolują, nie maja kłopotu z nadmiarem tłuszczyku tu i ówdzie.

Autorka tejże książki obala wszystkie mity dotyczące diet odchudzających. A jej podejście do tematu bardzo mi odpowiada i muszę przyznać, że po raz pierwszy chyba jestem zachwycona książką dotyczącą odchudzania! Nie znajdziecie tu tabeli kalorii, zasad odżywiania się czy też bardzo okrojonego menu, bo przecież wszystko co tłuste i słodkie jest be! Oj nie! Tu znajdziecie sposób na to, by odżywiać się według naszych własnych upodobań, by nie odmawiać sobie wszystkiego i jednocześnie chudnąć! Czy to możliwe? Najwyraźniej tak, a według tego co wyczytałam w tym poradniku problem nie tkwi w tym, że nasza silna wola pozostawia wiele do życzenia, lecz w naszej psychice. W naszym podejściu do tematu zdrowego i rozsądnego odżywiania się.

Poradnik ten podzielony jest na 4 rozdziały: myśl, odżywiaj się, żyj i jedz. W pierwszym autorka stara się uzmysłowić nam gdzie tkwi problem naszych kłopotów z figurą. Tłumaczy, że to nie brak silnej woli, lecz złe nawyki sprawiają, że wciąż mamy kłopoty z nadmiarem tłuszczyku. Opisuje niektóre problemy na przykładach (nawet na własnym) co sprawia, że jej teoria jest zrozumiała i szybko dociera do naszej świadomości. Nie wiem czy Wam się spodoba, to co pisze, ale dla mnie to najrozsądniejszy poradnik o odchudzaniu jaki kiedykolwiek miałam w rękach W kolejnym rozdziale dowiadujemy się powinniśmy się odżywiać, by nasza dieta była skuteczna. Nie znajdziecie tu jednak żadnych rygorystycznych zakazów. Nikt nie będzie na Was krzyczał i tłumaczył do jakich produktów nie wolno Wam się zbliżać. Wiem, to brzmi jak bajka, ale jak się okazuje diabeł twki w szczegółach! Trzeci rozdział zachęca do aktywniejszego życia. Nie chodzi o to, by regularnie ćwiczyć w domu, lecz by pamiętać, że ruch jest naszym sprzymierzeńcem. Byśmy nie stali się leniwi i ospali, lecz starali się spędzać dużo czasu działając. Pamiętajmy, że ruch poprawia nasz metabolizm! No i na koniec rozdział jedz, czyli o tym jak czerpać radość z posiłku i nie martwić się o linię. Biorąc pod uwagę wszystkie poprzednie rozdziały jestem pewna, że to możliwe i choć efekty odchudzania nie są natychmiastowe to zdecydowanie jest to proces długotrwały i skuteczny. Dzięki tej książce nie musimy obawiać się efektu jojo ani niczego sobie odmawiać. Jedzenie powinno być dla nas przyjemnością! W tym rozdziale znajdziemy więc przepisy na różne smakołyki. Są tu dania z makaronu, pizze, ciasta i wiele innych pyszności, które większość diet zdecydowanie zabrania. Ale nam to już nie grozi! Przeczytawszy całą książkę znamy bowiem sekret, który sprawia, że możemy jeść wszystko na co mamy ochotę i nie tyć!

Wiem, to brzmi jak bajka. Pewnie gdybym nie miała kontaktu z tą książka a tylko przeczytała taką recenzje pomyślałabym, że to nie możliwe. Ale miałam przyjemność zapoznania się z tym poradnikiem i jestem zdania, że to jednak jest do zrobienia! Rzeczywiście można jeść, czerpać z tego przyjemność i jednocześnie nie ważyć się co chwilę w obawie, że przybyło nam trochę zbędnych kilogramów. Nie wiem czy książka jest skuteczna. To zbyt krótko, by móc cokolwiek powiedzieć. Z pewnością zależy to także od każdego z nas indywidualnie, w końcu każdy z nas ma inne podejście do tematu, inną skuteczność uczenia się nowych rzeczy a także zupełnie inne oczekiwania. Ale jednego jestem pewna. Ta książka zmieniła moje podejście do tematu. Sprawiła, że inaczej podchodzę do jedzenie i choć wiem, że jeszcze jestem daleka od ideału to kto wie? Może z czasem uda mi się nauczyć tej trudnej sztuki jaką jest prawidłowe odżywianie się,a moja sylwetka będzie godna pozazdroszczenia? Hm... chciałabym i wierzę, że jeśli wciąż będę działała zgodnie z radami tejże autorki na pewno mi się uda

Polecam również przestudiować ostatnie strony tego poradnika. Znajdziemy w nich wiele ciekawych informacji dotyczących odżywania się. Na przykład czym są zaburzenia odżywiania czy syndrom metaboliczny, znajdziemy tu tabele witamin i minerałów, dowiemy się jak rozumieć informacje na etykietach itp.

Ja jestem bardzo zadowolona i cieszę się, że ta książka wpadła w moje ręce. Czytałam ją z wielkim zainteresowaniem i zamierzam stosować się do wskazówek, które tu wyczytałam. Książka otworzyła mi oczy na wiele spraw i dała nadzieję, że odchudzanie wcale nie musi być trudne Zatem polecam!


Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/11/jedz...
0 0
Dodał:
Dodano: 13 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 372
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Jedz to co kochasz. Kochaj to co jesz



Jedz to, co kochasz - kochaj to, co jesz. Jak pozbyć się poczucia winy, zyskać zdrowie i smukłą figurę Powiększ Jedz to, co kochasz - kochaj to, co jesz. Jak pozbyć się poczucia winy, zyskać zdrowie i smukłą figurę Michelle May, tłum. Jacek Środa i Agnieszka Wądołowska Poradnik o tym, jak znów czerpać radość z jedzenia, zaspokajać swoje potrzeby, a przede wszystkim… stać się szczupłym, pełnym życ...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0