Czym mogłaby być wojna atomowa.

Recenzja książki Ostatni brzeg
W niedługim czasie po zakończeniu II wojny światowej coraz bardziej dawała o sobie znać rywalizacja radziecko-amerykańska. Był to początek "zimnej wojny", w efekcie której trwał nieustanny "wyścig zbrojeń", w tym szczególnie w zakresie posiadania broni jądrowej. Rywalizacja ta niejednokrotnie stawiała świat w obliczu wojny nuklearnej i III wojny światowej szczególnie w latach 50 i 60 - tych ubiegłego stulecia. Groźba tej wojny była wówczas całkiem realna i książka Nevila Shute napisana przez niego w 1957 roku stała się dramatycznym krzykiem protestu przeciwko szaleństwu, jakiemu poddawały się światowe mocarstwa zbrojąc się w broń nuklearną i przeprowadzając liczne próby jądrowe nie bacząc na to jakie skutki taka wojna przyniosłaby ludzkości.

"Ostatni brzeg", w którym Shute zawarł straszliwą wizję zagłady ludzkości wskutek wybuchu wojny atomowej stał się ostrzeżeniem dla wszystkich i dla tych, którzy by ją wywołali, i dla tych których by unicestwiła niezawinienie.

Akcję książki Shute umiejscowił w Australii, a właściwie w Melbourne i jego bliskich okolicach, w 1961 lub 62 roku po wojnie nuklearnej, która kilka miesięcy wcześniej wybuchła na półkuli północnej i trwała niecałe 40 dni. Wskutek złego rozpoznania agresora, który zbombardował Waszyngton, Stany Zjednoczone zaatakowały Rosję bombardując Leningrad, Odessę oraz ośrodki nuklearne i wszystko potoczyło się już zarówno błyskawicznie jak i bezsensownie. Do wojny dołączyły Chiny i północ została zasypana różnego rodzaju bombami nuklearnymi co spowodowało rozprzestrzenienie się potężnego promieniowania zabijającego ludność chorobą popromienną. Gdy na północy już życie nie istnieje na samym południu Ameryki Południowej, Afryki i Australii ludzie żyją ze świadomością, że za kilka miesięcy również i oni muszą umrzeć, gdyż prądy równikowe mieszając powietrze powodują, że promieniowanie musi wcześniej lub później dotrzeć i tu.

Głównymi bohaterami książki są cztery osoby, w tym młode małżeństwo Holmesów, Peter i Mary, oraz Dwight Towers i Moira Davidson. Moira jest córką hodowcy bydła, dziewczyną, która nie widząc przed sobą przyszłości za dużo pije spędzając czas na spotkaniach towarzyskich, do czasu gdy pozna Dwighta. Holmesowie mieszkają na wsi ze swoją maleńką córeczką, Peter jest oficerem łącznikowym australijskiej marynarki wojennej, a Dwight kapitanem jednego z dwu pływających jeszcze amerykańskich okrętów podwodnych USA, na który zamustrowany również zostaje Holmes, by razem jeszcze odbyć dwa rozpoznawcze i badawcze rejsy, głównie pod kątem istnienia życia i natężenia napromieniowania na północy. Informacje jakie zdobywają są jednoznaczne; oznak życia na półkuli północnej, a także poniżej równika brak, a napromieniowanie utrzymuje się w dalszym ciągu na wysokim poziomie.

Mimo zbliżającego się nieuchronnie końca życie na tym "ostatnim brzegu" toczy się w miarę normalnie, chociaż już doskwierają utrudnienia związane z brakiem benzyny uniemożliwiającym poruszanie się samochodami, funkcjonuje tylko kolej, a także z brakiem innych potrzebnych artykułów, które już znikąd nie mogą być sprowadzone.Nie ma chaosu ani paniki, wszyscy spokojnie zajmują się swoimi zwykłymi zajęciami i rozmawiają bez zbytnich emocji o tym co ich czeka. Mary Holmes zakłada i wyposaża wraz z Peterem swój ogród, ojciec Moiry ogradza swoją farmę. W mieście odbywa się jeszcze ostatni wyścig samochodowy, a Dwight i Moira, między którymi nawiązuje się coś więcej niż nić sympatii kompletują prezenty dla jego rodziny, gdyż ten żyje nadzieją spotkania z nimi i wybierają się po raz ostatni łowić łososie.

Shute w swej książce nie epatuje nas emocjami lecz w zupełnie beznamiętny sposób traktuje poszczególne postaci i dopiero sam jej koniec wzrusza do głębi scenami przechodzenia bohaterów na drugą stronę zanim choroba pozbawi ich sił i zdegraduje ich organizmy.

Być może dzisiaj, gdy wydawać by się mogło taka wojna nam nie grozi, czego jednak nie do końca byłabym pewna, już ta powieść nie na wszystkich robi takiego wrażenie jakie robiła wtedy, gdy została wydana stając się bestselerem, na podstawie której powstał słynny film pod tym samym tytułem. Niemniej nadal poraża swą realistyczną i dramatyczną wizją zawierającą przesłanie, które w dalszym ciągu jest aktualne.


Czytałam ją po raz drugi i po raz drugi tak samo wciągnęła mnie jej ponadczasowa fabuła.

Recenzja pochodzi z mojego bloga http://mojezaczytanie.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 12 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 160
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 73 lat
Z nami od: 16 VI 2012

Recenzowana książka

Ostatni brzeg



Powieść o następstwach globalnej wojny nuklearnej. Osadzony w australijskich realiach początku lat 60., głęboko posępny przejmujący, posępny utwór uchodzi za najbardziej wymowne ostrzeżenie przed konfliktem atomowym. Zawiera przerażającą wizję pozornie normalnego, lecz naznaczonego piętnem śmierci świata, mającego odejść w niebyt wskutek promieniowania nadciągającego z martwej półkuli północnej. N...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5