Przewodniki turystyczne to w zasadzie "konik" mojego męża. Ale z drugiej strony, sama także z ogromną przyjemnością przeglądam takie publikacje w poszukiwaniu ciekawych miejsc do zobaczeniu lub planowaniu kolejnej fascynującej wyprawy dla całej naszej rodziny. Miałam więc już w rękach wiele przeróżnych przewodników i muszę przyznać, że każdy z nich był zupełnie inny. Opisywałam Wam już ten, w którym zaznaczone były całe trasy tematyczne, był też taki, gdzie atrakcje dla dzieci pogrupowano tematycznie, a nie rejonami geograficznymi, był też przewodnik wyłącznie po skansenach lub też w formie opowiadania...
Teraz mam w rękach jeszcze inny, po części łączący w jedno kilka poprzednich polecanych przeze mnie publikacji. Ta książka wygląda zupełnie jak typowy poważny przewodnik dla dorosłych. W środku najpierw przywita nas bardzo szczegółowa mapa Polski z wyraźnym zaznaczeniem poszczególnych rejonów polecanych wewnątrz przewodnika wraz z informacją, na jakiej stronie znajdziemy dokładny opis. A przechodząc dalej zagłębiamy się w rozdział zawierający liczne rady i pomysły dla rodziców maluchów w różnym wieku, którzy postanawiają rozpocząć wędrówkę po kraju. Autorzy radzą nam jak przetrwać z naszym brzdącem podczas długiej wyprawy, na co zwrócić uwagę i jak dopasować atrakcje do wieku naszego brzdąca.
Nie zabraknie tu także informacji dotyczących doboru miejsca noclegowego, podróży, opieki zdrowotnej itp. Dowiemy się jak radzić sobie z chorobą lokomocyjną, jak zapobiegać odwodnieniu czy zatruciom pokarmowym, dlaczego warto zachować szczególną ostrożność podczas kąpieli w morzu, jeziorach czy rzekach itp. Znajdziemy tu także fajną tabelkę, w której umieszczone są najciekawsze wydarzenia w rożnych zakątkach Polski w ciągu całego roku. I wiele wiele innych. Tak więc już na samym początku tego poradnika rodzic posiada niezbędną i kompleksową wiedzę dotycząca podróży ze swoim szkrabem. Jestem pewna, że nie jedna mama i nie jeden tata ucieszy się z takiego niezbędnika i wyniesie z niego wiele wartościowych informacji.
Ale na tym oczywiście przewodnik się nie kończy. I całe szczęście, bo kupując tego typu publikację przede wszystkim z niecierpliwością poszukujemy inspiracji do wypraw w nieznane. Każdy zapalony podróżnik wie, że najważniejsze są tu mapy, oraz ciekawy i dokładny opis dzięki, któremu nie spotkają nas żadne przykre niespodzianki w postaci zamkniętego już albo jeszcze muzeum, który planowaliśmy zwiedzić, lub braku miejsc parkingowych itp. Aby zaoszczędzić czas i nadmiar niepotrzebnych negatywnych emocji, każdą wyprawę należy dobrze przemyśleć i zaplanować. W rezultacie jesteśmy w stanie zwiedzić w krótkim czasie wiele ciekawych miejsc, zamiast np. czekać na otwarcie muzeum, bądź błądzić po okolicznych dróżkach w poszukiwaniu zamierzonego celu. A wierzcie mi, że dobry przewodnik u boku bardzo ułatwia nam tą podróż.
W przewodniku, który chciałam Wam dziś polecić informacji dotyczących atrakcji danego rejonu znajdziemy całe mnóstwo. Autorzy zadbali, by znalazło się w nim wszystko, czego oczekujemy. Jak już wspomniałam wcześniej, znajdziemy tu dokładną mapę okolicy a dalej wymienione wszystkie atrakcje. Są tu ciekawostki i dane historyczne. W wielu przypadkach znajdziemy godziny otwarcie, ceny biletów, a niekiedy także numery telefonów czy adresy stron www. Jedno co mi się nie podoba to sposób przekazania tych wiadomości. Fakt, że jest tu chyba wszystko co potrzeba, więc przewodnik na pewno nas nie zawiedzie. Ja jednak jestem wzrokowcem i uważam, że dużo łatwiej byłoby mi wychwycić takie informacje, gdyby były one umieszczone na marginesie lub w jakiś tabelkach czy ramkach. To prawda, że podczas planowania podróży i tak, i tak czytam wszystko co dotyczy tego rejonu, więc tych informacji nie byłabym wtedy w stanie przeoczyć, jednak już w trakcie drogi czasem warto dla przypomnienia zerknąć raz jeszcze do przewodnika, by coś sobie przypomnieć, i tu wtedy zaczynają się schody. Jestem pewna, że wyróżniony druk byłby bardziej czytelny, i łatwiejszy do odnalezienia.
Ale... jest też coś, co szalenie podoba mi się w tej książce i jak dotąd nie spotkałam się z czymś takim w żadnej innej tego typu publikacji. Gdy docieramy do kategorii opisującej muzea w danej okolicy właśnie na marginesie pojawiają się kolorowe znaczki. Informują nas one o tym, w jakim wieku dziecku mogłoby zainteresować się daną wystawą. Bardzo mi się ten pomysł,bo nie raz staliśmy przed takim problemem zastanawiając się, czy dane muzeum nie zanudzi naszego brzdąca. A tu, mamy już gotową ściągawkę, która może być bardzo pomocna!
Innym ciekawym elementem książki są wplecione w tekst różne baśnie i legendy, dotyczące niektórych miejsc z przewodnika. To naprawdę fana sprawa gdy chcemy, by nasze dziecko, choć małe zapamiętało jak najwięcej z danej podróży. Przystępny język i ciekawe ujęcie tematu z pewnością dotrze nawet do małego dziecka i sprawi, że taka rozrywka będzie dla naszego dziecka również źródłem wiedzy
Podsumowując - książka jest bardzo ciekawa. Poza tym jednym małym minusem, który sądzę, że można bez kłopotu obejść zawiera same wartościowe i godne uwagi informacje. Nam się podoba i pewnie nie raz przyda
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/11/pols...