Zamknij oczy. Wyobraź sobie, że stoisz w kolejce do magicznego cyrku, który odwiedza właśnie twoje miasto. Otaczają cię ogromne, w biało-czarne paski, namioty. Górują nad tobą, rozsiewają aurę tajemniczości. Rozglądasz się i widzisz, jak pojawiające się niewiadomo skąd litery, układają się w napis „Le Cirque des Rêves – Cyrk Snów”. Zapadły zmierzch oraz iskry w oczach innych widzów napawają cię strachem, ale i ekscytacją. Robisz krok i wkraczasz na teren pełen magicznych sztuczek. Robisz jeszcze jeden krok i zamierasz. Właśnie dotarłeś do Cyrku Nocy…
Rzecz dzieje się u schyłku XIX wieku. Z inicjatywy pewnego londyńskiego reżysera powstaje cyrk, w którym występuje magia w czystej postaci. Twórca areny jednak nie przypuszczał, że cyrk stanie się miejscem pojedynku między Celią i Markiem. Między młodymi rodzi się mocne uczucie, któremu zagrozi wynik pojedynku, o którym żadne z nich nie ma zielonego pojęcia. To dzięki nim Cyrk Nocy zyskuje nowe magiczne przestrzenie, stanowiące o ich sile i miłości do siebie. W końcu nadchodzi ten dzień, który decyduje o zwycięzcy pojedynku, a którym może być tylko jedno z nich…
Długi czas po skończeniu lektury miałam w głowie istny mętlik. „Cyrk nocy” okazał się niebywałą książką, która tak mocno mnie pochłonęła, iż odniosłam wrażenie, że tam byłam. Razem z bohaterami przebywałam na terenie cyrku, który oczarowywał na każdym kroku. I za to jestem bardzo wdzięczna autorce. Stworzyła coś niedzisiejszego, co przenosi czytelnika w inny wymiar. Fabuła nakreślona w prosty, acz barwny sposób, przyciąga po każdym rozdziale coraz bardziej. Wszystkie wątki są ze sobą spójne, nie ma w nich miejsca na przypadki. Dodatkowo zastosowane opisy pozwalają na własną interpretację, co jest świetnym ćwiczeniem dla naszej wyobraźni.
„Cyrk nocy” charakteryzuje się tym, iż pośród prawdziwości realnego świata w kółko przeplata się czysta magia. Nie jest to coś banalnego, ale tak barwnego, że czytelnikowi zdaje się, że cały obraz ma przed swoimi oczami. Z opisów zastosowanych przez autorkę łatwo dostrzec każdą rzecz, jaką chciała przedstawić, wyobraźnia zostaje mocno pobudzona, dlatego wrażenie żywego obrazu pozostaje z odbiorcą do ostatniej kartki. Jest to naprawdę bardzo realna i urokliwa powieść, która uwiedzie niejednego miłośnika książek.
Powieść z pewnością należy do kręgu czarujących książek. Mimo lekko chaotycznej narracji „Cyrk nocy” nadal pozostaje urokliwy i pociągający. Aura tajemniczości, jaka towarzyszy fabule, oraz wszechobecna magia udziela się podczas lektury, przez co nie można oderwać się od czytania. Nie ulega również wątpliwości, że wykreowany świat przez Erin Morgenstern na długo zapada w pamięć, dlatego polecam przeczytać każdemu najbardziej złaknionemu wrażeń czytelnikowi. „Cyrk nocy” nie jest czymś zwyczajnym, nie ma w nim nudnych momentów ani banalnych obrazów. To ponadczasowa baśń dla dojrzałych odbiorców, która nie tyle co wciąga, lecz pochłania. Zapewniam, że z tą lekturą można przeżyć wiele magicznych chwil…
Gorąco polecam.