Zaczynając czytać tą książkę zauważyłam pewne podobieństwa do „Zmierzchu”, ale im bardziej się w nią zagłębiałam, tym mniej mi to przeszkadzało. Wydarzenia poznajemy z narracji pierwszoosobowej prowadzonej przez Dawn i trzecioosobowej – Juliena, dzięki niej można w pełni obserwować poczynania chłopaka, gdy nie znajduje się w pobliżu Dawn. „Pocałunek Demona” szybko wciąga w swój paranormalny świat. Autorka stworzyła fajną atmosferę i postacie. Akcja jest dynamiczna, gdyż nie ma dużo opisów. Nie pozwala to przewidzieć niektórych momentów.
Dawn po śmierci rodziców wychowuje wujek. Swój wolny czas spędza z przyjaciółmi. Kiedy spotyka Juliena nie wie, co o nim myśleć. Powoli zakochuje się w nim, a to ją trochę przeraża, gdyż chłopak ma nieciekawą opinię podrywacza. Jest to silna dziewczyna, która wie, czego chce w życiu. Julien to nowy chłopak w szkole, a już zdążył sobie narobić w niej wrogów. Ma mnóstwo tajemnic. Pragnie chronić Dawn, gdyż się w niej zakochał. Na początku zachowuje się bardzo arogancko, ale później odkrywa swoją drugą stronę, gdy troszczy się o dziewczynę.
Po tą książkę sięgnęłam z ciekawości. Chciałam się dowiedzieć, dlaczego była tak reklamowana w Bravo. Cena jest bardzo wygórowana, czterdzieści złotych to dosyć sporo, nie każdy jest w stanie wydać tyle na książkę. No, ale na szczęści była promocja w Matrasie i zakupiłam ją po bardzo atrakcyjnej cenie – 9,90.
Świat Lamii i wampirów wykreowany przez autorkę jest mroczny, tajemniczy i niebezpieczny. Wciąga on bez reszty. Choć jest to już któraś z kolei książka o wampirach, bardzo mi się podobała. Nie jest przesłodzona miłością. Na szczęście mało w niej ochów, achów oraz innych różnych zachwytów nad Julienem i jego urodą i to jest ogromny plus. Z miłą chęcią sięgnę po kolejne tomy i inne książki tej autorki.
Moja ocena: 4+/6
Źródło:
http://magiczneksiazki.blogspot.com/2012/10/lynn-raven-pocau...