Tym razem przebrnęłam przez książkę historyczną. Nie była to jednak nużąca i trudna przeprawa, lecz zdumiewająca i wstrząsająca historia kobiety, która mogłaby swym okrucieństwem i odwagą zawstydzić niejednego zbrodniarza SS. Irma Greese została uznana przez historyków jedną z najokrutniejszych, a zarazem najpiękniejszych funkcjonariuszek SS.
Historia tej kobiety zaczyna się bardzo niewinnie. Wychowała się bowiem w zwyczajnej, ubogiej rodzinie i nic w jej zachowaniu nie sugerowało, iż stanie się jednym z największych agresorów w przymusowych obozach pracy. Jako 16-latka, zdruzgotana śmiercią matki i pragnieniem usamodzielnienia wyprowadziła się z rodzinnego domu i podjęła pracę w mleczarni. W 1942 roku została skierowana do obozu pracy dla kobiet w Ravensbruku i tam po zdaniu egzaminów została nadzorczynią SS.
W kolejnych latach zdobyła pracę w obozie koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau, a następnie w Brzezince awansowała na stanowisko zastępczyni głównej nadzorczyni obozu. Wśród więźniarek miała opinię wyjątkowo brutalnej. Biła, kopała, znęcała się fizycznie, katowała oraz wykorzystywała seksualnie kobiety znajdujące się obozie. Czerpała niezwykłą i chorą satysfakcję z zadawania bólu tym najbardziej schorowanym i wyniszczonym fizycznie. Dla zabawy i pobudek ideologicznych mordowała więźniarki, stając się ikoną i wzorem do naśladowania dla neofaszystów.
Jej charakter i zapalczywość kontrastowały z jej niewątpliwym urokiem osobistym i niebanalną urodą. Miała piękne, błyszczące, ciemne włosy, lśniące oczy i zdrowo wyglądającą cerę. Autor opisuje jej budowę jako wyjątkowo delikatną, smukłą i powabną. Aż trudno uwierzyć, że w takim ciele, mieszkała bestia.
Irma została stracona przez powieszenie w 1945 roku. Swój wyrok przyjęła ze stoickim spokojem. Była wręcz dumna ze swoich dokonań i w liście pożegnalnym podkreśliła, że odchodzi spełniona i z czystym sumieniem.
Uwaga! Jest to lektura wstrząsająca i bardzo dramatyczna. Wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu, bowiem nie każdy lubi historyczne fakty i historie o wyjątkowym okrucieństwie nazistów. Jednak książka napisana jest w tak interesujący sposób, że nie sposób się od niej oderwać. Nie wiedziałam nic o zbrodniarkach SS w obozach koncentracyjnych. W szkole nauczyciele nie poruszali tego tematu, dlatego lektura książki "Piękna bestia" była uzupełniłem tej luki w mojej edukacji. Lekturę polecam osobom o stalowych nerwach.