Czy można żyć w podzielonym stanie?

Recenzja książki Podzieleni
Życie to największy dar, jaki można otrzymać. Możliwość przyjścia na świat, dorastania wśród rówieśników, zakładania własnych rodzin, sprowadzania na świat swoich dzieci, przyglądania się ich życiu, a następnie podążania drogą ku starości i spokojnemu odejściu z tego świata. Czy można chcieć czegoś więcej, oprócz możliwości wzięcia udziału w niesamowitym cyklu życia? Prawo do życia ma każdy człowiek od momentu poczęcia. We współczesnym nam świecie jesteśmy w pełni świadomi wartości życia każdego z nas. Dlatego też tak głośno jest o wszelkich akcjach skierowanych przeciwko ośrodkom dokonującym rokrocznie aborcji. Ludzkie życie to cud, który należy za wszelką cenę chronić przed zniszczeniem, zapadnięciem się w nicość.

"Zabawne, ale Karta Życia powinna chronić świętość życia. Zamiast tego zmniejsza jego wartość."

Jednak co by się stało, gdyby w przyszłości wprowadzono tzw Kartę Życia, która chroni ludzkie życie od chwili poczęcia, jednakże zezwala na przeprowadzenie aborcji z mocą wsteczną? Co byście zrobili w świecie, w którym normą są ośrodki donacyjne, gdzie przeprowadza się tego typu zabiegi? A gdybym Wam zagwarantowała, że tak naprawdę nie umrzecie, tylko będziecie w odmiennym stanie? W podzielonym stanie? Karta Życia bowiem zezwala rodzicom bądź opiekunom dzieci pomiędzy trzynastym a osiemnastym rokiem życia oddać je do odpowiedniej placówki, gdzie zostaną podzieleni. Części ciała oraz wszelkie tkanki takich dzieci stają się organami dla przeszczepów dla potrzebujących ludzi. Pełnoletność oznacza wolność. To bezpieczeństwo. Świadomość, że nikt Was nie tknie; że na zawsze pozostaniecie sobą, w jednym kawałku. Co byście zrobili, aby przetrwać? Do czego bylibyście zdolni, aby uchronić własne życie?

"To nie jest śmierć i jestem przekonany, że wszyscy tu obecni byliby wdzięczni, gdyby nie sugerowała pani niczego tak jawnie oburzającego. Fakty są takie, że st procent pani ciała pozostanie przy życiu, z tym, że w podzielonym stanie."

W takiej sytuacji znalazła się trójka głównych bohaterów powieści Neala Shustermana, "Podzieleni". Każde z nastolatków jest inne. Connor jest szesnastolatkiem wiecznie sprawiającym kłopoty swoim rodzicom. Zbuntowany, agresywny, noszący w sobie pokłady gniewu staje się ciężarem dla swojej rodziny, która podejmuje decyzję o jego podzieleniu. Risa jest sierotą, wychowanką stanowego domu dziecka. Mimo talentu muzycznego, który dziewczyna posiada, zapada decyzja, że osiągnęła już szczyt swoich możliwości. W StaDo brakuje miejsc dla kolejnych niechcianych przez rodziców dzieci, zatem Risa zostaje odesłana do podzielenia. Levi z kolei jest synem bogobojnej rodziny, żyjącej przykładnie w społeczeństwie. Rodzice jeszcze przed jego narodzinami podjęli decyzję, że dziecko będzie oddane na podzielenie w ramach dziesięciny. Levi jest bowiem dziesięciorodnym - dzieckiem, które od początku wie, w jakim celu przyszło na świat i któremu wmawia się, że to zgodne z wolą Boga. Skończył właśnie trzynaście lat, zatem nadeszła jego kolej, aby udać się do ośrodka donacyjnego. Troje młodych ludzi tak różnych od siebie, których czeka ten sam los. Los, który chciał, aby tych troje stanęło na swojej drodze. W wyniku wypadków nasi bohaterowie stają się zbiegłymi Podzielonymi. Co zrobią, aby przetrwać? Do czego są zdolni się posunąć, aby zachować własne życie? I jak w tej sytuacji odnajdzie się Levi - chłopiec, który głęboko wierzy, że powinien zostać podzielony, że to jego przeznaczenie? Droga do pełnoletności w takiej sytuacji jest bardzo długa. Czy dane im będzie ją osiągnąć?

"W idealnym świecie wszystkie matki chciałyby własnych dzieci, a obcy otwieraliby swoje drzwi szeroko przed tymi niekochanymi. W idealnym świecie wszystko byłoby albo czarne albo białe, dobre albo złe i wszyscy potrafiliby to rozróżnić. Jednak ten świat nie jest idealny. Problemem są ludzie, którzy myślą, że jest."

Neal Shusterman stworzył świat, który mnie przeraził. Stworzona przez niego wizja przyszłości jest okrutna do granic możliwości. To świat wyzuty z wszelkich uczuć, gdzie ludzkie życie traktuje się w sposób przedmiotowy. Żeby oddać dziecko do ośrodka donacyjnego wystarczy byle powód: nie radzi sobie w szkole, wykazuje agresywne zachowanie, nie jest tak ładne, jak oczekiwali tego rodzice, staje się ciężarem finansowym, urodził się chłopczyk zamiast dziewczynki... Powodów może być nieskończenie wiele, a każdy z nich jest równie dobry, aby pozbyć się ciężaru oraz dalszej odpowiedzialności. To straszne, że tego typu wizja przyszłości pojawiła się w głowie autora. Zastanowić się należy nad tym, w jakim kierunku obecnie zmierza ludzkość. Czy czasem tego typu przyszłość nie czeka naszych potomków. Mam jedynie nadzieję, że mamy w sobie na tyle dużo człowieczeństwa i wpojonych zasad moralnych, aby nigdy tego typu pomysły nie zostały wprowadzone w życie. Osobiście nie chciałabym żyć w świecie, w którym to, co miało miejsce w "Podzielonych" byłoby codziennością.

"Prawo jest takie a nie inne, ponieważ mnóstwo ludzi rozmyślało nad tym i doszli do wniosku, że ma to sens."
"Gdyby więcej ludzi mogło się przyznać, że naprawdę nie wiedzą, może wtedy nigdy nie doszłoby do Wojny Moralnej."


Bohaterowie stworzeni przez autora to prawdziwa mieszanka wybuchowa charakterów oraz tego, w co każde z nich wierzy i do czego jest zdolne, aby osiągnąć zamierzony cel. O ile chęć życia Connora oraz Risy jest oczywista, o tyle los Leviego już nie jest taki prosty. Odkąd przyszedł na świat wpajano mu, że podzielenie jest czymś dobrym, a on sam jest wyjątkowy, jest Wybrańcem. Chłopak dorastał ze świadomością tego, że po ukończeniu lat trzynastu uda się do ośrodka donacyjnego, aby jego ciało zostało podzielone i mogło uratować wiele istnień. Spotkanie z Connorem oraz Risą przewraca jego światopogląd dosłownie do góry nogami. Chłopak zaczyna zastanawiać się, czy faktycznie bycie dziesięciorodnym jest tak poprawne i właściwe, jak mu dotąd mówiono. Myśli o tym, czy wprowadzenie w życie możliwości podzielenia człowieka dla korzyści innych ludzi jest akceptowane przez Boga. Zaczyna postrzegać rzeczywistość w innym świetle, a jego kolejne wybory całkowicie go zmieniają. Spotkanie Leviego, Connora oraz Risy odmienia życie każdego z nich i na zawsze splata ze sobą ich losy. Chcąc nie chcąc stają się od siebie zależni i wzajemnie muszą nauczyć się, jak przetrwać w tej nowej dla nich rzeczywistości.

"Oczywiście rasizm nie zniknął całkowicie, ale jak to zwykli mówić moi staruszkowie, pozory cywilizacji odziały się w nowe szaty."

Autor w swej powieści wyraźnie mówi o tym, że w przyszłości nadal istnieją podziały rasowe, wyznaniowe i inne. Najlepszym tego przykładem jest rozgraniczenie osób skierowanych do podzielenia na tych lepszych [dziesięciorodni] oraz tych gorszego gatunku [dzieciuchy]. Osoby udające się do ośrodków donacyjnych nazywane są Podzielonymi i z góry są traktowane jako nic nie znaczące jednostki, bez których pozostałym przy życiu ludziom będzie o wiele lepiej, jeśli zostaną one zlikwidowane.

Pisarz na potrzeby powieści stworzył odrębny język, aby móc lepiej oddać nową rzeczywistość. I tak dla określenia osób czarnoskórych powstała nazwa umbroskórzy, a biali to sjeny. Związki homoseksualne również doczekały się specjalnego nazewnictwa - teraz są to rodziny jin. Powstali również klakierzy - czyli osoby, których celem jest rozpętanie na świecie prawdziwego chaosu. To ludzie w naszych czasach określani mianem kamikadze, czyli jednostki poświęcające własne istnienie dla dobra sprawy, której są święcie oddani.

"Podzieleni nie odchodzili z hukiem - nie odchodzili nawet z płaczem. Odchodzili w ciszy, która towarzyszy płomieniu świecy gaszonej palcami."

Dawno nie miałam okazji czytać książki, która wzbudziłaby we mnie tyle przeróżnych emocji. Czytając odczuwałam napięcie i strach towarzyszący bohaterom powieści. Poza tym bezgraniczny gniew na ludzi, że pozwolili na to, aby w życie weszła ustawa pozwalająca na podzielenie jednego, żywego!, człowieka dla dobra innego. Dzieło pana Shustermana sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się, do czego tak naprawdę zdolny jest człowiek, jak daleko jest w stanie się posunąć, czy to dla własnych korzyści, czy też z chęci utrzymania się przy życiu. Historia Connora, Risy i Leviego na długo pozostanie ze mną. Takiej historii nie można łatwo zapomnieć. To, co stworzył autor, jest niesamowite, świeże i głęboko zapadające w pamięci. A właśnie tego oczekuję od książek, po które sięgam. Pragnę, aby targały mną silne emocje, a stworzone historie nie były jednymi z wielu. I taka właśnie jest powieść "Podzieleni". Jeśli również macie ochotę na ogrom wrażeń, jakie dostarczy Wam lektura, to czym prędzej sięgnijcie po tę książkę. Już teraz gwarantuję Wam, że się nie zawiedziecie. Sama z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części przygód Connora, Risy, Leviego oraz innych Podzielonych.

* Wszystkie cytaty pochodzą z książki "Podzieleni" Neala Shustermana

recenzja pochodzi z mojego bloga: http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2012/10/107-podziel...
0 0
Dodał:
Dodano: 10 X 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 1072
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 12 IV 2012

Recenzowana książka

Podzieleni



Druga Wojna Domowa toczyła się o prawa reprodukcyjne. Po latach krwawych walk między Obrońcami Życia a Zwolennikami Wolnego Wyboru uchwalono mrożący krew w żyłach kompromis: Życie ludzkie jest nienaruszalne od momentu poczęcia, aż do wieku lat trzynastu. Jednakże pomiędzy trzynastym a osiemnastym rokiem życia, rodzice mogą zdecydować się na „podzielenie” swojego dziecka, wskutek czego, wszystkie j...

Ocena czytelników: 5.68 (głosów: 8)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0