Książka opowiada o pewnej młodej dziewczynie pracującej w restauracji "Gruba Mewa". Dziewczyna kłamie na każdym kroku i do tego na dobre jej to wychodzi. W końcu dzięki miłości do kolegi sprzed lat coraz trudniej jej kłamać.
Książka pokazuje jak spogląda na świat dziewczyna kłamiąca, która nie kocha swojego "chłopaka", tylko owego innego Toma, który po pewnym "wypadku" wraca do swego rodzinnego miasta i tak podbija serce młodej dziewczyny, że ta w końcu wychodzi na prostą, i przyznaje się, iż całe życie kłamała.
Bardzo ciekawa powieść, miło się czyta i przyjemnie napisana, tak, ze każda nastoletnia dziewczyna zrozumie, że kłamstwo nie popłaca, zwłaszcza że główna bohaterka gubiła się w tym, co mówiła.
Katie- bo tak zowie się dziewczyna o której mowa, odkąd zapisała się na kurs fotografii, odtąd chce zostać fotografem i zarabia na profesjonalną lustrzankę analogową- Leica digilux 2. Sama pasjonuję się fotografia, ale raczej w sposób artystyczny, a nie po prostu klik i mam to gdzieś- wyszło czy nie, mi się podoba. Sposób artystyczny to jednak sposób patrzenia na świat w zupełnie inny sposób. Unikalny, wedle swojego gustu, stylu, i nigdy nie znajdziesz na świecie dwóch artystów, którzy maja taki sam styl. Z racji iż ja chcę całe swoje życie poświęcić fotografii, poglądem artystycznym, wiem jak taki styl widzenia wygląda, i po zachowaniu Katie widać, że nie zależy jej na fotografii artystycznej, tylko zwykłej.
Książka zainteresowała mnie przede wszystkim też temu, bo chciałam zobaczyć jak wygląda styl widzenia kogoś kto lubi fotografię, a nie zależy mu na fotografii artystycznej- to mnie zaciekawiło, i mimo iż to różni się od mojego poglądu, to polubiłam dziewczynę, mimo iż to tylko postać fikcyjna.