Jak łatwo jest obiecać. Słowa mają wielką, magiczną moc. Raz wypowiedzianych nie da się cofnąć. Mogą nieść pocieszenie, dawać nadzieję lub wręcz odwrotnie – ranić i krzywdzić. Mówią, że wiara przenosi góry. Może wiara w złożoną komuś obietnicę jest w stanie zdziałać jeszcze więcej?
Rok 1989 był dla Beth przełomowy. Tak jakby wszystkie złe moce zmówiły się aby zaatakować właśnie wtedy. Złe wiadomości spadają jak ciosy. Zabijają w Beth zaufanie do ludzi, wiarę w szczęście i miłość. Dziewczyna nagle zostaje sama z chorym dzieckiem, kiepską pracą, bez pieniędzy i z wizją utraty domu. I wtedy, zupełnie niespodziewanie w jej życiu zjawia się Matthew, trochę jak anioł, troskliwy, czuły i pomocny. Wiele daje, a nic nie chce w zamian. Zadziwiające jest to, jak dużo wie o Beth i jej rodzinie. Sam o sobie niewiele mówi. Dziewczyna, początkowo nieufna, z czasem zaczyna coraz bardziej otwierać przed nim serce. Kim tak naprawdę jest Matthew? Czy to kolejny oszust? Czy będzie w stanie dotrzymać obietnicy?
W powieściach Richarda Paula Evansa bez wątpienia jest magia. Autor posiadł niespotykaną u mężczyzn umiejętność czytania w kobiecej duszy. Potrafi poruszyć najgłębiej skrywane emocje, chwycić za serce i wycisnąć łzy. Jego książki, choć poruszają trudne tematy, tchną spokojem i nadzieją. Kolejnym atutem jest piękny, prawie poetycki język i życiowość poruszanych tematów. Każda z powieści tego Autora szybko staje się światowym bestsellerem i sprzedaje się w milionowych nakładach. Powieści Evansa na długo pozostają w pamięci. „Obiecaj mi” pod tym względem nie odbiega od innych książek tego Autora. Mamy w niej spokojną fabułę, pozytywnych, budzących sympatię bohaterów, a poruszane w niej problemy mogą dotyczyć każdego z nas. Z jednym małym wyjątkiem. W „Obiecaj mi” dodatkowo pojawia się pewien element prawdziwej magii przez co powieść traci na autentyczności. Przyznam, że pod tym względem trochę mnie Evans rozczarował. Tak jakby Autorowi zabrakło pomysłu na fabułę. Jak dla mnie zbyt wiele było w niej cukierkowości i bajkowości. Wybaczam jednak Autorowi tę drobną rysę, bo sama czasem chciałabym aby w moim życiu zadziałały siły nadprzyrodzone.
„Obiecaj mi” to idealna książka czytana dla relaksu i dla poprawy nastroju. Grzeje serce obietnicami i nadzieją. Życzę miłej lektury!
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/