W pierwszej części cyklu Nadzieja , "Gymnadeni", Paul Selmer z głową pełną ideałów i mrzonek wkracza w dorosłe życie. Przeżywa pierwszą, niespełnioną miłość i zakłada rodzinę, żeniąc się z młodziutką Bjorg. Rezygnuje z marzeń o geologii i staje się handlowcem. Zostaje po raz pierwszy ojcem i wchodzi w coraz większą zażyłość duchową z Bogiem, skłaniając się coraz bardziej ku katolicyzmowi.
Druga część cyklu ,"Krzak gorejący", ukazuje dalsze losy Paula i jego już czteroosobowej rodziny , na tle zarysowujących się zmian, do jakich dochodzi w trakcie i po wojnie.
Podczas toczącej się na kontynencie europejskim wojny Norwegia , która pozostaje neutralna przeżywa czas prosperity, również Paulowi , który zarabia na wojnie powodzi się dobrze lecz z czasem sytuacja zmienia się na niekorzyść, wychodzi ze spółki trondhjemskiej, przejmuje zakład obróbki steatytu w dolinie Goudbrand , i przenosi się z rodziną z Trondhjem do Kristianii.
W tym czasie intensywnie przygotowuje się również do przyjęcia religii katolickiej biorąc udział w katechizacji i prowadząc wewnętrzny dialog z Bogiem, który w przeddzień przyjęcia go w grono katolików staje się przejmująco pięknym wołaniem: "Boże mój, jestem znużony, znużony , znużony wszystkimi krętymi drogami, które sam sobie wyszukiwałem, ażeby uciec przed Tobą.I teraz przychodzę Cię prosić, żebyś mi otworzył, żebyś mi siebie samego otworzył". Gdy sam staje się katolikiem jego marzeniem jest wychować w tej wierze dzieci, Bjorg będąc protestantką sprzeciwia się jednakże temu zamysłowi. Z czasem staje się to jednak możliwe. Bjorg zachodzi po raz trzeci w, tym razem w niechcianą przez siebie, ciążę i rodzi drugiego syna, który jednakże jako niemowlę umiera na zapalenie opon mózgowych. Przygnębiona jego śmiercią , za którą się obwinia, odsuwa się od Paula, a wreszcie korzystając z zaproszenia byłego wspólnika Paula wyjeżdża by odpocząć .
Rozłąka przedłuża się w nieskończoność, gdy Bjorg dostaje się pod przemożny wpływ matki i wraz z nią wędruje po Europie.Po jakimś czasie chce rozwodu, ale Paul , mimo że uważa , iż wplątał się niefortunnie w to małżeństwo pozbawione miłości, uznaje trwałość małżeństwa za wartość niezmienną i nie wyraża zgody.
Podczas nieobecności żony decydując sam o losie dzieci wysyła je do katolickiej szkoły i posyła do pierwszej komunii świętej.
Życie nie szczędzi mu przykrych doświadczeń zadając kolejne ciosy ; umiera ojciec i siostra, zmuszony jest angażować się w sprawy brata, który popada w tarapaty zdrowotne i finansowe, a także wraca do domu Bjorg, nie tylko w złym stanie psychicznym, ale na dodatek w ciąży i rodzi niepełnosprawne dziecko. Paul przyjmuje żonę, gdyż uważa, że małżeństwo go zobowiązuje do tego by się nią opiekować, a jako katolik wybacza jej. Poważne problemy spotykają go również, gdy w jego życiu pojawia się znów Lucy, jego pierwsza miłość, ale to mija i życie toczy się nadal.
Paul osiągając pełnię dojrzałości religijnej i całkowitego zaufania Bogu odnajduje sens życia w wierze i uczynkach , i staje się jak biblijny krzew gorejący .
W cyklu Nadzieja Sigrid Undset opowiada, z sobie tylko właściwym kunsztem, pięknym literackim językiem i w niezwykle ciepły oraz ujmujący sposób o zwykłym codziennym życiu bohatera, jego problemach osobistych i rodzinnych, zainteresowaniach, a także zmaganiu się z rozterkami duchowymi związanymi z poszukiwaniem celu w życiu. Porusza temat nierozerwalności związku małżeńskiego wynikającej z moralności chrześcijańskiej , i co z tym się ściśle wiąże brania do końca odpowiedzialności za życie drugich ludzi, czego niestety w dzisiejszych książkach trudno się doszukać.
Mimo iż akcja obydwu książek w części obyczajowej jest spokojna , toczy się wolno bez zawirowań, nagłych zwrotów czytałam je z dużym zainteresowaniem , śledząc losy Paula i jego rodziny, wczuwając się w jego sytuację i chłonąc ten spokój jaki płynął z kart książek.
Męczący w czytaniu był natomiast wątek religijny , który zawiera sporo trudnego w odbiorze dydaktyzmu religijnego, niemniej dał mi on jako osobie wierzącej sporo do myślenia i pobudził mnie do refleksji nad stanem własnej wiary i jej realizacji w życiu.
Kończąc mogę tylko jedno napisać, że by zrozumieć przesłanie płynące z całego cyklu Nadzieja nie można poprzestać na jednym jego czytaniu i muszę stwierdzić, że sama będę do niego wracać.
Opinia pochodzi z mojego bloga
http://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/