Ludzie kontra demony - odsłona druga

Recenzja książki Cykl Demoniczny: Malowany Człowiek. Księga 2
Jeśli chodzi o gatunek fantasy, to można by rzec, że w literaturze wykorzystano już wszystkie możliwe schematy i w dzisiejszych czasach wielu pisarzy nie robi nic innego, jak tylko je powiela.
Cóż... Jak się okazuje, niekoniecznie musi tak być. Świetnym dowodem na potwierdzenie tej tezy jest powieść Malowany człowiek autorstwa Petera V. Bretta. Jest to debiutancka powieść tego autora i trzeba przyznać, że ten mężczyzna ma wielką wyobraźnię. Stworzył bowiem świat, jakiego jeszcze nigdy nie było. Jak stwierdził Jarosław Grzędowicz, autor Pana Lodowego Ogrodu: "Podzielony świat, w którym nie można oddalić się od chronionego runicznymi znakami miejsca, by zawsze zdążyć doń przed zmrokiem".
W świecie wykreowanym przez Bretta dorasta trójka młodych bohaterów - Arlen, który ma dwa największe pragnienia: zostać Posłańcem i aby świat został uwolniony od demonów, Leesha, która swego fachu uczyła się u miejskiej Zielarki, oraz Rojer, który pragnie zostać sławnym Minstrelem. Ci młodzi ludzie muszą każdej nocy zmagać się z okrutnymi demonami. Ale łączy ich przekonanie, że prawda o świecie nie kończy się na tym, co im powiedziano.

W drugiej części Malowanego człowieka bohaterowie są już dojrzałymi, doświadczonymi ludźmi, którzy wciąż szukają sposobów na pokonanie demonów. Każda z tych osób bardzo się zmieniła, jednak podczas lektury zaskoczyła mnie szczególnie przemiana Arlena, który w poprzedniej części opuścił silnie chroniony Fort Miln i wyruszył w samotną podróż - otóż trafił on do Krasji, gdzie przez jakiś czas utrwalał swoje umiejętności, lecz pewnego dnia został oszukany i wyrzucony na pustynię. Wznowił samotną wędrówkę i po pewnym czasie odkrył, że nie tylko runy z przenośnego kręgu chronią go przed atakiem otchłańców, ale również runy, które wytatuował sobie na dłoniach. Z każdym kolejnym dniem tatuował sobie coraz więcej runów, aż w końcu stał się Naznaczonym - legendarnym człowiekiem, który potrafił walczyć z demonami gołymi rękoma.
Niebawem ścieżki Arlena, Rojera i Leeshy się łączą. Pewnego dnia Arrick, mistrz Rojera, zostaje pożarty przez demony. Rojer ucieka wtedy do Gildii Minstreli i prosi o wystawienie licencji upoważniającej go do występów. Jednak mistrz gildii pozwala mu na to tylko w obecności innego jej członka, więc odtąd chłopcu towarzyszy stary Jaycob. Jednak obaj zostają zaatakowani przez czeladników Jasina Złotogłosego, największego rywala Arricka Słodkiej Pieśni, i tym sposobem obaj trafiają do szpitalika, w którym pracuje Leesha. Niestety, Jaycob umiera. Któregoś dnia Leesha i Rojer opuszczają razem miasteczko i jadą przez las do Zakątka Drwali, rodzinnego miasta dziewczyny, w którym wybuchła epidemia. W lesie zostają zaatakowani przez zbójców, jednak niebawem spotykają Naznaczonego i od tej pory razem podróżują do zakątka. W czasie tej podróży rodzi się uczucie pomiędzy Zielarką a Naznaczonym. Kiedy w końcu docierają do Zakątka Drwali, rozpoczynają przygotowania do ostatecznej bitwy z demonami, która następuje nocą. Walka trwa niemal do świtu, jednak zwyciężają ludzie i wszystko dobrze się kończy.
Drugą księgę Malowanego człowieka pochłonęłam jeszcze szybciej niż pierwszą i mogę powiedzieć, że Peter V. Brett śmiało mógł jeszcze zmieścić te 313 stron w 500 stronicowej części pierwszej, tak żeby był tylko jeden tom. Po lekturze obu części muszę z żalem przyznać, że czuję GIGANTYCZNY niedosyt. Miałam nadzieję, że będzie jeszcze kolejna część, ale chyba raczej już nie będzie... I to chyba jest jedyny minus tej powieści - brak dalszego ciągu Ale i tak stanowczo uważam, że to najlepsza powieść, jaką czytałam w życiu. I z czystym sumieniem polecam ją wszystkim fanom fantasy (i nie tylko).
Dodał:
Dodano: 27 II 2010 (ponad 15 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 951
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Patrycja
Wiek: 32 lat
Z nami od: 02 VII 2009

Recenzowana książka

Cykl Demoniczny: Malowany Człowiek. Księga 2



Czy znękana ludzkość znajdzie w sobie dość siły, by stanąć naprzeciw otchłańców z uniesioną głową? Przecież od wieków potrafi się tylko chować za murami ochronnych runów? Arlen, Leesha i Rojer wierzą, że tak. I nie tylko oni, choć jedynie w odległej Krasji ludzie wypowiedzieli demonom otwartą wojnę. Co noc stają z nimi twarzą w twarz na ubitej ziemi - w naszpikowanym pułapkami Labiryncie. W obroni...

Ocena czytelników: 5.50 (głosów: 65)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0