"Dla Agathy Cotswolds ucieleśniało wszystko to, czego pragnęła w życiu: piękno, spokój i bezpieczeństwo."
Agatha Raisin PR-owiec z Londynu postanawia przejść na emeryturę i zamieszkać w małym domku w Carsely, gdzie będzie wiodła spokojne i bezstresowe życie. Jednak okazuje się, że to życie na wsi nie jest takie proste, chociażby dlatego, że miejscowi niezbyt przychylnie przyjmują nowych. Agatha nie poddaje się i bierze udział w konkursie na najlepsze ciasto. Nie dość, że kobieta go nie wygrywa, to jeszcze jej ciasto staje się narzędziem zbrodni.
Agatha Raisin i ciasto śmierci to pierwszy tom serii kryminalnej dla kobiet dołączonej do tygodnika Party. Ja skusiłam się na tę serię z tego powodu, że dawno nie czytałam kryminałów, czy powieści detektywistycznych, a widząc w reklamie zapewnienie, że to nowa panna Marple, nie wahałam się co wybrać.
Sięgając po tę serię nie miałam jakiś wygórowanych oczekiwań. Chciałam po prostu przeczytać coś lekkiego i przyjemnego, aby odwrócić moje myśli od innych spraw. Tak też się stało. Ciasto śmierci bardzo szybko się czyta i człowiek nie spostrzega się, kiedy tę książkę przeczytał. Do tego fabuła jest dobrze ze sobą powiązana i nie ma żadnych nieścisłości. Dlatego też składając fakty w całość łatwo można się domyśleć kto jest mordercą. Mimo to, że zagadkę szybko się rozwiązuje to nie chce się odkładać tej książki, a wręcz przeciwnie, czyta się ją zachłanniej, gdyż nigdy nie wiadomo co szalona Agatha zrobi.
Mi bardzo się podobała ta książka. Dzięki niej teraz mam większą ochotę na powieści detektywistyczne i kryminalne. Poza tym bardzo jestem ciekawa dalszych przygód Agathy w Carsely, więc z pewnością sięgnę po dalsze tomy.
"Czy nie byłoby cudownie, gdyby się okazało, że Cummings-Browne mimo wszystko został zamordowany? A ona, Agatha Raisin, rozwiązałaby zagadkę jego śmierci."
http://www.yuinohon.blogspot.com/2012/09/smiercionosne-ciast...