Cała historia zaczyna się od momentu, gdy Soli ucieka z domu nie chcąc ożenić się z mężczyzną wybranym jej przez ojca. Dziewczyna zostaje porwana i dowiaduje się, że będzie przynętą dla wojowniczego sylfa- istoty, która potrafi tylko nienawidzić i walczyć. Jednak Soli nie poddała się tak łatwo, sama przejęła władzę nad sylfem o imieniu Hejty. Potem u jego boku musi uciekać z miasta ścigana przez generała królewskiej straży. Dziewczyna od samego początku jest podziwiana i pożądana przez swojego sylfa. Nazywa on ją swoją królową i jest jej bezgranicznie oddany. Soli szybko zakochuje się w nim.
Co może wyniknąć z miłość sylfa i człowieka? Czy Soli i Hejty znajdą bezpieczne schronienie? Jak dalej potoczy się historia?
"Hejty. Nadała mu imię. Dźwięk rozbrzmiewał w jego umyśle, wiążąc go z tą kobietą. Niesamowite, być z kimś związanym... być czyjąś własnością."
Rzeczą, a raczej postacią, która zaciekawiła mnie w tej książce i przez którą sięgnęłam po nią jest sylf. To coś zupełnie mi nie znanego, więc chciałam bliżej poznać tę istotę. Okazało się, że jest ona godna uwagi, w szczególności ta kryjąca się pod nazwą wojowniczy sylf. To postać, która jest zdolna tylko do nienawiści i wielkiej miłości, co jest niesłychane, bo choć oba uczucia są mocne jednak są zupełnie inne. Chyba każdego zafascynuje to nowe stworzenie w świecie fantastyki.
Właściwie już po ciekawych stworzeniach, ich charakterach i zachowaniach kończą się plusy tej książki. Dalej jest tylko gorzej, bo nic nadzwyczajnie oryginalnego w tej książce nie zauważyłam. Zapewne znalazłabym wiele pozycji niezmiernie podobnych do tej lektury.
Był taki moment, gdy po prostu nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. Chyba każdy przyzna, że Hejty to dziwne imię szczególnie dla niebezpiecznego i groźnego sylfa.
W niektórych miejscach irytowały mnie literówki. Tu zabrakło „k”, a tu „i”. Chyba nie tylko ja byłabym zdenerwowana widząc takie błędy. Okładka jak dla mnie jest nijaka. Na pierwszy rzut oka nic ciekawego się w niej nie widzi, a przecież to dzięki pierwszemu spojrzeniu książki zawdzięczają czytelników.
Nie za bardzo wiem co o tej książce mam myśleć. Jest ona dość ciekawa, ale nie tak, żeby zarwać nockę i cały czas czytać. Postacie niby mają wyraziste charaktery, ale nie aż tak, żeby ich jakoś nadzwyczajnie polubić. Wydarzenia są oryginalne, ale nie aż tak, żeby nie móc doczekać się kolejnego. Podsumowując, książka jest nijaka, ale nie twierdzę, że czytelnikom lubującym się w walecznych, fantastycznych postaciach nie przypadnie ona go gustu.