NIE WYCHODŹ NA ULICĘ ALBO GIŃ!

Recenzja książki Giń

"BERLIŃSKI KUBA ROZPRUWACZ ROZPOCZĄŁ SWE ŁOWY! [...] NIE WYCHODŹ NA ULICĘ ALBO GIŃ! ŚMIERĆ WŁAŚNIE ZBIERA SWOJE ŻNIWA! [...] CZAS ROZPOCZĄĆ ZABAWĘ!"



Lara Simons to młoda mieszkanka Berlina, dla której najważniejsza w życiu jest jej córka. Jest samotną matką, gdyż związek z ojcem Emmy się nie ułożył. Wreszcie, wspierana przez swojego przyjaciela geja - Torbena, spełnia marzenie i otwiera kawiarnię. Jako prezent na otwarcie otrzymuje od niego paralizator, gdyż w mieście od jakiegoś czasu zdarzają się brutalne morderstwa kobiet. Ląduje on w torebce i oboje liczą, że nigdy nie będzie musiał być użyty. Nie zdają sobie jednak wtedy sprawy, że jeszcze tej samej nocy tylko i wyłącznie ten prezent uratuje Larze życie. Od tego czasu wszystko wywraca się do góry nogami. Jej marzenie legnie w gruzach a sama będzie musiała myśleć o ocaleniu siebie i córki. Przez koszmar, który wydarzy się tamtej nocy stanie się Panią Karoliną Wöhler. Pozornie jej życie stanie się normalne, ponieważ nie wie, że prawdziwy koszmar dopiero się zacznie...

Wyobraź sobie, że w Twoim mieście dzieją się złe rzeczy. Ktoś znęca się nad kobietami, a potem je morduje. Ty, jako policjant poświęcasz dużą część swojego życia, by znaleźć zbrodniarza. Niestety zostawia minimalną ilość śladów i nigdy nic nie może Cię do niego doprowadzić. Podczas gdy on szuka kolejnej ofiary, ty głowisz się jak go znaleźć. Ludzie w mieście myślą, że ręka mordercy ich nie dosięgnie, ale ofiar jest coraz więcej. Każda podobna do poprzedniej, ale nie znasz związku przyczynowo-skutkowego. Tak właśnie wygląda życie Berlińskiej policji.

"Złe rzeczy przytrafiają się zawsze komuś innemu"



Historia stworzona przez autorkę ma coś w sobie. Tak jak cytat, który wstawiłam, każdy z nas uważa, że o złych rzeczach czyta się w prasie, ogląda w telewizji. Nigdy nas nie dosięgną a my możemy żyć bez stresu. Autorka udowadnia, że wszystko może się zdarzyć i możemy stać się ofiarą psychopaty. Nie znaczy to oczywiście, że mamy z dnia na dzień żyć w stresie - absolutnie nie! Warto jednak raz na jakiś czas usiąść do tego typu lektury i uświadomić sobie, że czasem można zapobiec pewnym wydarzeniom i każdego dnia czuć się zależnym jedynie od siebie i nie ponosić zbędnego ryzyka.

Nie wypowiem się nic na temat stylistyki, interpunkcji i poprawności gramatycznej, gdyż egzemplarz mi przekazany, jest egzemplarzem przed ostateczną korektą i łamaniem, ale jestem pewna, że wydawnictwo się postara i ostateczna wersja książki będzie porządnie przygotowana i będzie się ją czytać jeszcze przyjemniej.

Książkę Pani Winter czyta się bardzo szybko. To lektura na mniej więcej dwa wieczory. Historia mnie pochłonęła, byłam ciekawa jak rozwiną się bohaterzy, wydarzenia a i zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń i obstawiałam coś zupełnie innego. Portret psychologiczny bohatera również był dla mnie wystarczający. Informacje o tym dlaczego morduje kobiety były podawane stopniowo, więc stopniowo poznawaliśmy nie tylko historię Lary, przebieg wydarzeń, ale też powódki jakimi kierował się Berliński morderca. Książka mimo wszystko nie powoduje dużych skoków ciśnienia, więc osoby o słabszych nerwach mogą również się z nią zapoznać.


Recenzja pochodzi z bloga: mipropiabiblioteca.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 190
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Paulina
Wiek: 31 lat
Z nami od: 06 VI 2012

Recenzowana książka

Giń



„Giń” to lektura obowiązkowa dla miłośników dobrego, ostrego, zaskakującego i trzymającego w napięciu kryminału. Po przygodzie z zimną skandynawską grozą, czas na coś zupełnie nowego – zaplanowany z morderczym wyrachowaniem i przerażającą precyzją – mroczny, niemiecki koszmar. Nowa książka Hanny Winter ukaże się w październiku nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów. Jeśli myślisz, że złe rzeczy pr...

Ocena czytelników: 4.83 (głosów: 6)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5