Zdradzona!

W styczniu nadszedł długo wyczekiwany przeze mnie moment. Kontynuacja pierwszej części cyklu o Domu Nocy została nazwana “Zdradzona”. Tytuł wyjątkowo trafny, bo ja również po przeczytaniu tej książki tak się czułam.

Zoey wreście przystosowała się do Domu Nocy. Ma wiernych przyjaciół, nadal dwóch chłopaków... a doszedł kolejny! Została przewodniczącą elitarnej grupy Cór Ciemności, ale wszystkie jej szczęścia się kończą, gdy dochodzi do serii zniknięć. Zoey musi się przygotować na zdradę...

Pierwsza część pt. “Naznaczona” była świetna dynamiczna, wciągająca i zaskakująca. W “Zdradzonej” nie ma żadnej z tych cech. No, ewntualnie dynamizm, choć nie o takim nasileniu jak w pierwszym tomie. Książka nie wciąga, a już po setnej stronie można się domyślić co w trawie piszczy.

Zoey jest raczej dobrze wykreowaną postacią, właściwie najlepiej ze wszystkim tu występujących. Ma problemy z którymi sobie nie zawsze radzi, chorą rodzinę, niezwykłe umiejętności. Nefret też całkiem nieźle wyszła. Nie podobał mi się natomiast Erick. No bo już to widzę, jak najpiękniejszy, najseksowniejszy i najpopularniejszy chłopak w szkole jest skromny i grzeczny jak szara myszka!

Książka jest prowadzona dobrze. Narracja pierszoowsobowa z punktu widzenia Zoey. Dobra stylistyka i forma. Jedyne co mi przeszkadzało to słowo “chłopiec” zamiast “chłopak”. Wiem dobrze, że 'chłopak' jest niepoprawną formą gramatyczną, aczkolwiek nie rozumiem, dlaczego nie można użyć tej mniej odpowiedniej wersji skoro używane są słowa takie jak “fajnie” czy “cholera”.

Co do ekranizacji. Narazie nic o tym nie wiadomo, jednak dedukując, że skoro ksiązki autorek utrzymywały się na czołowych miejscach bestsellerów na pewno coś takiego się pojawi. Nie wiem czy mam się cieszyć, jednak gdyby była wyprodukowana ekranowa wersja, z pewnością obejrzę.

Resumując: tom 2 nie umywa się do pierwszego, jednak czyta się nadal miło i przyjemnie. Raczej polecam.


[wkrótce na blogu :] - www.tomiszcze.blog.onet.pl ]