Duma i uprzedzenie

Recenzja książki Duma i uprzedzenie
Klasyka nigdy nie była moją faworytką. Zdecydowanie wolę współczesne powieści o lekkim zabarwieniu romansu. Oczywiście są pewne wyjątki, a swoje czytelnicze serce i głodne miłości oraz głębokiego uczucia, całkowicie oddałam Margit Sandemo, norweskiej pisarce, która nieraz zachęciła mnie do sięgania po powieści, których akcja toczy się w dawnych czasach. Wiele dobrego słyszałam także o Jane Austen, dlatego też jak postanowiłam tak zrobiłam i przeczytałam Dumę i uprzedzenie. Nie przedłużając jeszcze bardziej tego wstępu, wracam do meritum, a raczej dopiero je rozpoczynam...

„Nie możesz ze względu na jednego człowieka zmienić powszechnego poglądu na zasady czy prawość ani usiłować wmówić w siebie czy też we mnie, że samolubstwo to roztropność, a nieświadomość niebezpieczeństwa to gwarancja przyszłego szczęścia.”

Cała historia toczy się na przełomie XVIII i XIX wieku w Angielskiej prowincji, a główną omawianą tutaj rodziną jest rodzina Bennet'ów, która ma na wydaniu piątkę córek. Dwie najstarsze, Jane i Elizabeth są rozsądnymi młodymi damami, natomiast ich dwie najmłodsze siostry, Lidia i Kitty, mają w głowie jedynie oficerów i marzenia o ślubie z jednym z nich. Nadzieja pani Bennet, której największym marzeniem jest wydanie córki za mąż wzrasta z momentem przybycia do Netherfield pana Bingley'a wraz ze swoimi towarzyszami podróży. Pan Bingley, jak można było przypuszczać, żywo zainteresował się Jane i bardzo dużo czasu z nią spędzał na rozmowach. Pan Darcy, który przyjechał wraz ze swoim przyjacielem do jego majątku, wydał się niedostępnym i niesamowicie dumnym człowiekiem. Nie rozmawiał praktycznie z nikim, a jeżeli z kimś zamieniał słowo, to nie zawsze był uprzejmy. Elizabeth była także dla niego chłodna, a także nie szczędziła niemiłych słów wobec niego. Wszystko się zmienia w momencie, kiedy pan Bingley musi wyjechać do Londynu w interesach, a nazajutrz za nim pojechali jego towarzysze. Jane otrzymała od panny Bingley list, w którym było z udawaną uprzejmością przekazane, iż nie wrócą na zimę do Netherfield. Pani Bennet się załamała, bowiem planowała już ślub swojej najstarszej córki. Jej marzenia nie spełnią się, a reszta córek nie ma swoich absztyfikantów.

„Ale trudno ciągle śmiać się z ludzi, nie potykając się od czasu do czasu na własnym dowcipie.”

Osobiście odbierałam panią Bennet jako groteskową postać, z którą nie umiałabym wytrzymać ani minuty, gdyby nadarzyła się ku temu sposobność. Razem z Lidią i Kitty nie miały innych tematów do rozmowy oprócz małżeństwa czy majątku. Pan Bennet, a także jego trzy córki cechowali się rozumem i pewnego rodzaju dystansem do innych. Zwłaszcza Elizabeth była podobna do swojego ojca, tak samo jak i on była pewna swoich racji, a także miała cięty język. Bardziej zwróciły moją uwagę tutaj postaci rozważne, które miały trochę rozumu, aniżeli puste i powierzchowne, jak pani Bennet z dwiema najmłodszymi córkami, czy głupie, jak pan Collins, którego braku jakiejkolwiek inteligencji zrozumieć nie mogłam. Pan Darcy, o ile na początku go nie lubiłam, o tyle w połowie książki zdobył moją całkowitą sympatię. Elizabeth od razu przypadła mi do gustu, a przede wszystkim całkowicie utożsamiałam się z jej osobą. Gdybym żyła w tamtych czasach, właśnie byłabym jak ona. Jane natomiast, mimo podobieństwa do młodszej siostry i taty, to denerwowała mnie swoją naiwnością i dążeniem do znalezienia dobra w każdym człowieku.

„Wszyscy lubimy prawić nauki, choć najczęściej nie potrafimy wyjaśnić tego, co warte wyjaśnienia.”


Jak na początku byłam nieco uprzedzona do książki i do poszczególnych bohaterów, tak od połowy książki czytałam ją jednym tchem i z gorącem okalającym moje policzki. Wczułam się w powieść i jak gąbka wchłaniałam każde niemal zdanie. Byłam ciekawa tego, co Jane Austen przygotowała w swoim romansie. Stylu pisania nie będę w żaden sposób komentować, po prostu należy do niego przywyknąć i zaakceptować czasy, w jakich powieść się ta toczy. Tak, polecam wszystkim, którzy oglądali ekranizację, a są sceptycznie nastawieni do samej książki. Warto po nią sięgnąć, aby przeżyć bardzo przyjemną i wciągającą przygodę.
Dodał:
Dodano: 09 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 293
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Klaudyna
Wiek: 32 lat
Z nami od: 31 V 2012

Recenzowana książka

Duma i uprzedzenie



Opis: Początek XIX stulecia, Anglia. Pańswto Bennet posiadają pięc córek. Brak dziedzica nie pozwala im jednak na duży posag dla każdej z nich. Pani Bennet z utęsknieniem czeka na pojawienie się pięknych i majętnych kawalerów. Kiedy jednak w posiadłości Netherfield pojawia się Charles Bingley z przyjacielem- panem Darcy następuje ciąg perypetii, ukazują się prawdziwe oblicza uprzedzonych do siebi...

Ocena czytelników: 5.31 (głosów: 274)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0