Rhine mieszka ze swoim bratem Rowanem w Nowym Jorku. Każdy dzień jest dla nich walką o przetrwanie. Co noc zamykają się na trzy spusty w domu, chowają do piwnicy i śpią na zmianę czuwając nad sobą nawzajem. Rowan nie spuszcza swojej siostry z oka, bo na każdym kroku czyhają na Rhine Kolekcjonerzy, którzy za ładną buźkę i niezwykle interesujące dwu kolorowe oczy mogliby sprzedać ją po dość dużej sumie. Jednak pewnego dnia dziewczyna podstępem zostaje złapana i kupiona razem z Jenną i Cecily przez bardzo bogatego Lindena Ashby. Na domiar złego ma być jedną z jego trzech żon. Rhine jednak ma plan jak wydostać się z wielkiej posiadłości swojego męża i wrócić do brata. Musi zdobyć jego zaufanie, a to nie będzie takie łatwe zadanie biorąc pod uwagę podejrzliwość jego ojca i przyjaźń Rhine ze służącym.
„Prawdziwa miłość nie ma nic wspólnego z żadną nauką - ... - Jest naturalna jak błękit nieba nad naszymi głowami.”
„Atrofia” przedstawia całkiem nowy świat, świat, w którym każdy narodzony się człowiek umiera po około 20 latach. Oczywiście nie dotyczy to pierwszego pokolenia, praktycznie idealnego. Naukowcy chcą wynaleźć lekarstwo, ale każdy ma świadomość swojej śmierci. Chyba każdy przyzna, że to coś nowego. Spotkałam się już z książkami, których świat opierał się na chorobie jak na przykład „Delirium”, ale żeby znać datę swojej śmierci i praktycznie od początku swojego życia być przygotowanym na to, że nie można do końca go przeżyć? Nie, tego nie było.
„ „Prawdziwy” to słowo uznawane w tym domu za wulgarne.”
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Mają wyraziste charaktery i nie da się o nich myśleć jak o mdłych postaciach z marnych młodzieżówek. Rhine po prostu mnie urzekła. To zdeterminowana do ucieczki odważna i waleczna dziewczyna. Bez niej „Atrofia” byłaby zupełnie inną książką. Każda postać jest inna i ma to „coś”. Jenna to skryta, wiele ukrywająca, cicha i gotowa na wszystko kobieta. Za to Cecily jest zaborczą, wiecznie pragnącą zabawy i wierną młodą dziewczyną. To są bohaterki, które szczególnie zapadły mi w pamięć i jestem pewna, że Wam również by się spodobały, szczególnie za tą odmienność charakterów.
Choć wydarzenia rozgrywają się tylko w wielkiej posiadłości męża Rhine nie można narzekać na nudę. Wydarzenia nawet najbardziej wymagającego czytelnika przykują do fotela. Można w tej książce znaleźć jakąś tajemnicę, wątek miłosny, dramat i wiele innych.
„Nie da się nikogo zatrzymać na tym świecie samą miłością.”
Autorka posługuje się lekkim językiem, więc książkę czyta się w ekspresowym tempie. Wydanie „Atrofii” jest cudowne. Okładka cieszy oko czytelnika i właśnie tak powinno być. Coś czuje, że jeszcze długo będę mówić, że to jedna z najładniej wydanych książek
Od bardzo dawna miałam chrapkę na tę książkę i w końcu nadarzyła się okazja, żeby ją przeczytać. I muszę przyznać, że spełniła moje oczekiwania. Nawet więcej niż spełniła. Myślałam, że będzie to książka, która bardzo mi się spodoba, ale o żadnym większym zachwycie nie ma mowy. Otóż myliłam się. Świat stworzony w „Atrofii” niezwykle mnie wciągnął, bohaterów polubiłam od samego początku, a na kontynuację będę czekała ze zniecierpliwieniem. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!