Książka uwiodła mnie swoją okładką, która naprawdę wzbudza ciekawość i zachęca do lektury. Nie mając wyjścia otwarłam ją i zobaczyłam świat oczyma Boya Seven, chłopaka pozbawionego tożsamości na skutek utraty pamięci. Utrata pamięci to nie nowość w literaturze jednak ta książka ma w sobie to coś.
Czym to jest ? Wydaje mi się, ze to styl autorki, która pisze językiem prostym i łatwym w odbiorze. Pamiętajmy o tym, że "Boy 7" dedykowany jest młodzieży i myślę, ze świetnie do niej trafi właśnie przez fakt, że styl pisania Mirjam Muse jest lekki, niewymuszony. Brakuje w nim sztucznego luzu, który odstrasza w większości młodzieżowych książek dzięki czemu wszystko w powieści wydaje się być prawdziwe. Pozwala nam to bardzo łatwo postawić się w sytuacji tego pobawionego pamięci chłopaka.
Eksperymenty na ludziach - znamy. Wymuszanie pożądanych zachowań - również znamy. Mimo to, autorka stworzyła coś nowego i dość ciekawego. Czy wszyscy, których poznaje Boy Seven są jego wrogami czy chłopak tylko popada w paranoję ?
Co tak naprawdę dzieje się w małym miasteczku i dlaczego Boy nic nie pamięta. Dlaczego Lara udaje, że go nie zna? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w książce.
Akcja jest dynamiczna i pełna niespodziewanych zwrotów, a fabuła skupia się głownie na Boyu Seven, co zdecydowanie nie jest wadą książki. Być może brakuje tu barwnych postaci, ale nie tego wymagamy od thrillera, prawda?Jedyną postacią, o której wiemy dość sporo jest główny bohater. Postacie drugoplanowe zostały potraktowane przez autorkę trochę po macoszemu - są tylko zarysowane i gdzieś podświadomie wiemy, że istnieją sobie, ale są przez to płaskie i dość nieprawdziwe. To tak jak z jakimś dalszym sąsiadem - wiemy, ze tu mieszka ale nie potrafimy powiedzieć na jego temat nic więcej. Szkoda troszkę, bo gdyby pani Mous nadała im trochę kolorytu książka byłaby jeszcze ciekawsza.. Wracając jeszcze do fabuły to jest ona bardzo skoncentrowana, pozbawiona zbędnych opisów, wątków pobocznych i wszystkiego co mogłoby odciągnąć czytelnika od najważniejszych wydarzeń. Dzięki temu książkę czyta się wręcz błyskawicznie.
Reasumując "Boy 7" to bardzo dobra książka młodzieżowa. Fabuła nie należy może do najbardziej skomplikowanych, co jednak wynagradza nam styl pisarki. Powieść intryguje jednak u kogoś kto zaczytuje się thrillerami na co dzień może wywołać pewien niedosyt. Jeżeli chodzi o mnie to spędziłam z nią całkiem miły wieczór i zdecydowanie polecam właśnie czytelnikom, dla których została napisana - młodzieży