Do recenzji tej książki ciężko mi się zabrać z jednego, prostego powodu: nie mam pojęcia od czego zacząć! Ale zacznę chyba od mojego niewyobrażalnego zachwytu nad tą pozycją. Tak ogromnego, że postanowiłam nawet dodać nową kategorię do mojego systemu oceniania, "książki wyróżnione".
Połowa XVII wieku, bawarskie miasteczko Schongau. Jakub Kuisl para się nie byle jakim zajęciem dziedziczonym z dziada i ojca - jest katem. On i jego rodzina, w tym najstarsza córka Magdalena, są przez mieszkańców traktowani z dystansem, strachem i lekką pogardą - diabelskie nasienie... Mimo wszystko Kuisl stara się być jak najlepszym ojcem i dobrym katem, a oprócz swoich krwawych poczynań prowadzi też inną cichą działalność, na kształt medycznej. Potrafi zbić gorączkę, pomóc w wielu chorobach, a także zna przepis na preparat zapobiegający niechcianej ciąży oraz rozbudzający żądze.
I życie schongauskiej społeczności toczyłoby się jak najbardziej spokojnie, gdyby nie nagły splot mrożących krew w żyłach wydarzeń. Zaczęto znajdować martwe, zasztyletowane dzieci - w większości sieroty, które schongauskie rodziny przyjęły pod swój dach. Na domiar złego każde z dzieci miało wytatuowany na plecach tajemniczy, czarodziejski znak. Morderstwa nie ustały nawet po zamknięciu i skazaniu na śmierć akuszerki Stechlinowej, podejrzewanej o bycie czarownicą. A na miasto spada coraz więcej dziwnych nieszczęść. Jakub Kuisl, nie mogąc patrzeć na nieustające mordy na dzieciach, oraz nieszczęście niewinnej kobiety, którą miał osobiście torturować i stracić, postanowił rozwikłać tajemniczą sprawę, mimo, że w mieście coraz bardziej otwarcie szepcze się o widzianym diable. Z pomocą w sprawie przychodzi mu młody medyk Simon, po uszy zadurzony w Kuislowej córce...
Jeżeli liczycie na opowieść o córce kata Magdalenie, jej miłosnych uniesieniach i przeżyciach to jesteście w jak największym błędzie. Dziewczyna ta jest bowiem w powieści rolą zdecydowanie drugoplanową, prym wiedzie jej ojciec Jakub oraz medyk Simon.
Powieść Oliver Pötzscha to wartka akcja i od samego początku trzymająca w napięciu tajemnica. Szybkie i niespodziewane zwroty akcji nie są tu rzadkie. Dzięki temu książkę pochłania się z zapartym tchem, nie mogąc się wprost od niej oderwać. Może zakończenie nie jest spektakularnie trudne do odkrycia, ale nie o zakończenie w "Córce kata" chodzi, a o mistrzowsko wręcz prowadzone postacie odkrywające niebanalną plątaninę intryg i zagadek.
Ogromne brawa należą się tłumaczce, Edycie Panek, która sprawiła, że język autora nie stracił na barwności i adekwatności do opisywanych czasów. O tak, realia XVII wieku są tutaj wspaniale oddane.
Nieodpartym urokiem i niekrytym plusem książki są małe, ale jak ważne elementy: dokładny spis postaci na początku, rycina przedstawiająca miasto Schongau, dzięki której będzie nam łatwiej poruszać się w jego obrębie wraz z bohaterami, a także posłowie, ujawniające powiązania samego autora z katowską rodziną Kuislów. Książka powstała na ziarenkach historycznej prawdy.
Nie mogę nie przyznać tej książce najwyższej oceny. Zasługują na to zarówno opisana, trzymająca w napięciu i świetnie przemyślana historia, styl w jakim została ona opowiedziana (licząc tłumaczenie na najwyższym poziomie), a nawet sama oprawa pozycji.
Polecam każdemu i każdej z Was, to historia, która wciągnie do reszty znaczącą większość czytelników.
[
http://waniliowe-czytadla.blogspot.com]