Statek Magów

Recenzja książki Statek magów
Sięgałam po "Statek Magów" z lekkimi oporami. Po pierwsze - nie czytałam pierwszej części ("Dotyk Mroku"), choć nawet na stronie wydawnictwa widnieje zapewnienie, że można go czytać jako zupełnie osobną historię. Po drugie - książka fantasy dla młodzieży napisana przez kobietę i do tego osadzona w polskich realiach... trochę mnie to połączenie odpychało. Jednak po przełamaniu się pochłonęłam "Statek..." z ogromną satysfakcją!

Cała rzecz rozgrywa się w Gdańsku, na płaszczyźnie świata ziemskiego oraz magicznego - tego, którego magiczni ślepcy nie są w stanie zobaczyć. Spotkamy tu Gniewomira Kopacza - krasnoluda prowadzącego sklep z bursztynem i innymi ciekawymi obiektami, młodego czarodzieja Jacka Gawędę, który oprócz swoich magicznych spraw ma na głowie zwykłe ziemskie liceum, zielonowłosą rusałkę Narien, spadkobiercę władcy Wichrowego Dworu - Roberta Malinowskiego, który przez Polskę potrafi przelatywać jako niezwykły piorun kulisty, oraz wiele innych fantastycznych postaci, a wśród nich... zwykłą dziewczynę o imieniu Natalia.
Rudowłose dziewczę właśnie zaczyna naukę w tym samym liceum co Jacek. I nie wiedzieć czemu rodzice zabraniają jej fascynujących wypraw po mieście, a szczególnie na Górę Gradową. Górę, nad którą czarodzieje widzą unoszący się, tajemniczy statek...
Co stanie się tym razem, gdy w świecie czarodziejów pojawi się wielki mag Włast? Dlaczego Mroki kradną magiczne przedmioty i kim jest ten, który wygląda jak Jacek? W co wplącze się Natalia i kim naprawdę się okaże?

"Statek Magów" napisany jest lekko i ze wspaniałym pomysłem. Autorka buduje nowy magiczny świat, dobrze przemyślany i niesamowicie fascynujący. Świat ten ma własną historię, własne magiczne stworzenia i własną duszę, która potrafi urzec czytelnika tak, że nie chce się stamtąd wracać.
Pani Dorota Wieczorek stara się nie pozostawiać niedopowiedzeń. Wyjaśnia zdarzenia, funkcję magicznych przedmiotów i stara się dobrze nakreślić historię i zależności zachodzące w opowieści. Nawiązania do poprzedniej części są tak nieznaczne, że można spokojnie czytać drugi tom jako osobny. Ale z drugiej strony powieść zaciekawiła mnie do tego stopnia, że chętnie sięgnę po tom pierwszy - w zasadzie część druga wcale nie jest aż takim "spoilerem".
Dopracowane są też charaktery postaci. Każda z nich jest wyrazistą i osobną jednostką, co dla mnie jako czytelniczki jest naprawdę ważne. Nie lubię siedzieć nad dialogami i zastanawiać się "a kto to powiedział?".

Książkę czyta się z przyjemnością. Na stronie wydawnictwa jest polecana czytelnikom od 13. roku życia, jednak ja, jako 22-latka jestem żywym przykładem na to, że może do reszty wciągnąć dużo starszych czytelników, zarówno tych obytych ze światem fantasy, jak i dopiero początkujących.
Ogromna dawka humoru i uroku to kolejny niezbity atut tej książki. Nie sposób czytając nie zauważyć i nie odczuć ciepła jakie płynie ze "Statku Magów".
Zdecydowanie polecam "Statek" wszystkim czytelnikom. Warto sięgnąć też po pierwszą część "Dotyk Mroku" - ja również mam w planach wkrótce to uczynić.
[http://waniliowe-czytadla.blogspot.com]
Dodał:
Dodano: 22 VIII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 270
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 26 V 2012

Recenzowana książka

Statek magów



Książka jest kontynuacją, ale można ją czytać, nie znając ,,Dotyku mroku". Ma też mieć ciąg dalszy. Oryginalna powieść fantasy, z dreszczykiem, której akcja toczy się w realnym Gdańsku, gdzie znajduje się rzeczywiście Góra Gradowa - w książce: zaklęty szczyt opanowany przez Ciemność. Mija rok od wyprawy głównego bohatera, Jacka Gawędy, teraz już licealisty, i jego przyjaciela - Roberta Malinowskie...

Ocena czytelników: 5.33 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5