Najchętniej sięgam po powieści obyczajowe. W większości są to ksiązki pisane przez kobiety, o kobietach i dla kobiet. Czytając, często zastanawiam się, czy postacie mężczyzn, które w nich się pojawiają są prawdziwe, czy też odzwierciedlają jedynie nasze kobiece wyobrażenia? Jacy naprawdę są mężczyźni? Co o nas myślą? Na co zwracają uwagę, gdy na nas patrzą? Książka Piotra Adamczyka „Pożądanie mieszka w szafie” jest kopalnią wiedzy na ten temat.
Nie wiem ile w głównym bohaterze, Piotrze Adamczyku, jest z samego Autora. Wiem natomiast, że nadanie mu własnego imienia i nazwiska było świetnym pomysłem. Jestem pewna, że każdy czytelnik będzie się zastanawiał, czy Autor pisał o sobie, czy też postać jest całkowicie wymyślona. Powieściowy Piotr Adamczyk to mężczyzna po czterdziestce, redaktor naczelny poczytnej gazety. Żyje wspomnieniem swojej pierwszej, młodzieńczej miłości, dlatego poszukuje kobiety, która będzie mu ją przypominać. I tak poznaje Magdalenę. Dziewczyna wypełnia mu pustkę i nadaje barwy szarym dniom, w których dotychczas było tylko miejsce na pracę i przypadkowy seks. Z czasem zaczyna żyć nadzieją, że Magdalena stanie się kimś więcej, kimś kogo nie będzie porównywał z Marysią Jezus. Jednak czy Magdalena jest względem niego szczera? Czy to co czuje Piotr to prawdziwa miłość, czy tylko fantom uczucia? I gdzie przebiega cienka linia oddzielająca wyobrażenie miłości od prawdy o niej? Jedno pytanie rodzi następne, a odpowiedzi warto poszukać w książce.
Bardzo się cieszę, że miałam możliwość przeczytania tej powieści. Sama bym chyba po nią nie sięgnęła, uznając, że to raczej nie dla mnie. Obawiam się, że niestety wiele kobiet może pomyśleć podobnie, a wtedy wiele je ominie. Książka dała mi odpowiedzi na pytania jaki jest współczesny mężczyzna, jak pojmuje miłość, czym dla niego są kobiety. Literatura kobieca przedstawia mężczyznę z naszego, babskiego punku widzenia. Tymczasem w powieści Piotra Adamczyka przemawia do mnie facet z krwi i kości. Główny bohater i jednocześnie narrator to niesłychanie inteligentny, samotny człowiek, który pustkę wypełnia przypadkowymi kobietami, szukając w nich substytutów uczucia. Sama fabuła powieści nie jest najistotniejsza. Wydarzenia zawarte w książce stanowią dla Autora pretekst do błyskotliwych komentarzy na temat rzeczywistości otaczającej głównego bohatera, a także współczesnego świata i praw nim rządzących. Książka zawiera sporą dawkę humoru, nie brak w niej również erotyzmu. Wszystkie wątki i przemyślenia głównego bohatera zgrabnie się ze sobą łączą, tworząc spójną całość. Powieść jest perfekcyjnie napisana i przemyślana od początku do końca. Każde zdanie i wątek ma swój cel, który prędzej czy później poznajemy. Autor potrafi pięknie pisać, szczególnie gdy mówi o uczuciach.
„…nareszcie to nie są złudzenia uczuć i rzeczywistości. To nimi do tej pory żyłem: fantomami miłości, szukając ciepła u innych kobiet, a tęskniąc cały czas za Marysią Jezus; fantomami życia, zapełniając swoją i masową wyobraźnię setkami idiotycznych wiadomości…”
Gorąco polecam. To lektura obowiązkowa!
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/