Trudne życie nastolatka...

Recenzja książki Notatki samobójcy
W moim życiu czytelniczym ostatnich miesięcy już po raz drugi spotykam się z trudnym tematem, jakim jest samobójstwo. Samo określenie wywołuje u mnie gęsią skórkę i skrajne emocje, dlatego obawiałam się nieco lektury tej właśnie książki. „Notatki samobójcy”, bo o niej mowa, z początku wydawały mi się niezbyt ciekawym tytułem, odstawiłam ją na bok, czekając na odpowiedni moment. Jak się okazało, książka ta nie jest wymagająca ani trudna, mimo swojej tematyki. Przewijający się przez prawie wszystkie strony czarny humor bohatera dodatkowo urozmaica tekst, który nie tyle, co szokuje, tylko… nie raz wywołuje u czytelnika uśmiech.

Jeff to piętnastolatek, który po nieudanej próbie samobójczej trafia do szpitala psychiatrycznego, gdzie ma spędzić czterdzieści pięć dni. W tym czasie uczestniczy w terapii grupowej, gdzie poznaje skrajnie różnych od siebie ludzi. Jeff jednak nie chce przyznać się przed innymi, a tym bardziej przed sobą, co popchnęło go do targnięcia na własne życie. W czasie pobytu w szpitalu wydarzy się bardzo wiele, co może przyczynić się do zmian w, trwającym nadal, życiu nastolatka…

„[…]- Witaj na Obozie Czubków, gdzie uczestnicy mają świra, a instruktorzy wymagają, żebyś brał prochy.” (str. 29)

Jak już wspomniałam, ciężko czytać o samobójstwie, prawda? Zwłaszcza, kiedy obraz przedstawiony przez autora książki jest wyjątkowo mroczny i skupia się wokół jednego: właśnie na samobójstwie. Pytania, niedowierzania i zaprzeczanie… „Notatki samobójcy” to lektura bogata w przemyślenia nastolatka, ale nie skupia się głównie na tym, jakby tu poprawić to, czego się nie skończyło, ale zaskakująco ciekawie i z nutą ironii („-Zrobiłem to, bo... […]Bo nie mogę żyć na tym świecie co Paris Hilton.”*str35) przedstawia świat oczami nastolatka, który nie radzi sobie dobrze w życiu. Autor do końca trzyma w niepewności, dlaczego chłopak chciał popełnić samobójstwo, ujawniając powód dopiero na końcu, przez całą lekturę skupił się na obserwacjach chłopaka, na tym, jak postrzega innych i jak się zachowuje w danej sytuacji. Dzięki temu samemu można dojść do pewnych wniosków, które układają się w logiczną całość w podsumowaniu książki.

„[…] –Twierdzisz, że zrobiłeś sobie krzywdę, bo chcesz być baletnicą? Dobrze zrozumiałem?
–Tak, to wszystko przez nią. Ona mnie do tego zmusiła. Opętała mnie Wieszczka Cukrowa.” (str.46)

Dobry wpływ na odbiór tekstu ma narracja pierwszoosobowa, forma notatek Jeff’a, dzięki którym łatwiej jest poczuć sytuację nastolatka, lepiej zrozumieć to, co ma do przekazania. Duży plus można przypisać autorowi za to, że w wielkim stylu wczuł się w rolę zagubionego, pełnego ironii i czarnego humoru nastolatka. Wyraźnie zaciera się granica między narratorem, który opowiada o tym, co się dzieje, a tym, jak prowadzi czytelnika bohater. Czytając, ma się wrażenie, jakby Jeff opisywał specjalnie dla nas każde wydarzenie, jakbyśmy czytali jego pamiętnik. Bardzo dobrze skonstruował autor jego notatki.

„ Kończy się mój pierwszy tydzień w Klubie pod Prochami. Zamiast imprezy, czekała mnie inna niespodzianka: mama i tata przyszli w odwiedziny.” (str. 55)

Wiem, trudno śmiać się w czasie, kiedy czyta się o samobójstwie (samo brzmienie słów może wywołać niemiłe spekulacje), jednak ironia bohatera nie pozwala na nic innego. Wielokrotnie można złapać się na tym, że parskniemy śmiechem bądź zaśmiejemy się z tekstu bohatera. To jednak nadaje wyraz ‘mrocznej’ tematyce książki, prócz zagłębienia się w trudny temat samobójstwa i przemyśleń nastolatka, czujemy emocje bohatera, jak odreagowuje, jak postrzega różne rzeczy. To scala jakby czytelnika z lekturą, co wpływa na szybkie czytanie, ale także na łatwiejsze zrozumienie tekstu.

"[...]-Co to są przyjaciele?
- Ludzie, z którymi lubisz spędzać czas. Ludzie którym się zwierzasz.
- Niewidzialni się liczą? Jeśli tak, mam pana Zbysia Misia i elfa Chichota Czubka."

Dlatego polecam sięgnięcie po książkę każdemu. W tym przypadku raczej nie kierowałabym się uprzedzeniem do trudnych tematów, raczej lekką i niezobowiązującą lekturą, którą „Notatki samobójcy”, wbrew pozorom, są. Ciężko stwierdzić, komu najbardziej by się spodobała, mnie jako małej fance rozważań psychologicznych, książka bardzo się spodobała i wiem, że polecę ją każdemu. Wbrew uprzedzeniom, łatwo się ją czyta i przede wszystkim, łatwo rozumie. Wielokrotnie można poczuć smak ironii, ale również ciekawych spostrzeżeń nastoletniej osoby. Książka może na pierwszy rzut nie zachęca, ale zapewniam, że podczas czytania można nie raz odczuć wiele emocji…
Dodał:
Dodano: 15 VIII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 219
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Jadźka
Wiek: 31 lat
Z nami od: 08 III 2012

Recenzowana książka

Notatki samobójcy



Nazywam się Jeff. Mam siostrę i rodziców, którzy nadal ze sobą wytrzymują. Cała nasza czwórka mieszka w prześlicznym domku w prześlicznej okolicy w prześlicznym mieście podobnym do milionów innych miast. Rodzice nigdy nas nie bili, nie molestował mnie żaden ksiądz, koledzy w szkole nie dokuczali jakoś szczególnie. Nie słucham death metalu, nie mam obsesji na punkcie brutalnych gier wideo i nie odc...

Ocena czytelników: 4.92 (głosów: 7)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0