"Szeptem" to debiutancka powieść Becci Fitzpatrick. Została wydana w 2009 roku. Od tego czasu autorka napisała kolejne trzy części, a czwarty tom będzie miał niedługo premierę w Polsce.
Słyszałam wiele pochlebnych decyzji. I kto wie może jeszcze dwa-trzy lata temu oszalałabym na jej punkcie…? No może przez przesady z tym szaleństwem, ale na pewno ocena byłaby wyższa.
Pierwsze co mnie zawiodło to wiele podobieństw do „Zmierzchu”. Jest zauważalne na początku, później… Niczego podobnego nie dostrzegłam, chociaż podobieństwo Nory do Belli zauważalne jest przez prawie cała opowieść. Dostrzegłam jeszcze podobieństwo do innej powieści, ale nie mogę sobie przypomnieć. Wracając do podobieństw do „Zmierzchu”- Nora i Patch poznali się na lekcji biologii, podobnie, a nawet dokładnie tak samo jak Edward i Bella. To mnie rozwaliło i trochę zniechęciło do lektury. Czy to było przypadkowe, czy celowe, czy głupie ze strony autorki? Nie wiem. Ale stałoby się coś, gdyby tak zmienić chociaż rodzaj zajęć? Czy w USA młodzież uczy się tylko biologii?
Bohaterowie. Niczym szczególnym się nie wykazali. Mieli swoje cechy indywidualne, ale nic czego był już nie spotkała w tego typu powieściach. Jedynie Patch, jako tako mnie zadowolił. Dlaczego? Bo kocham czarne charakterki
Skoro już jestem przy tej postaci… Dlaczego każdy główny bohater tego rodzaju historii musi był zabójczo przystojny i świetnie zbudowany? Czy nie mogą mieć chociaż minimalnej wady, nawet takiej mało zauważalnej? To postacie prosto ze snów nastolatek- dodatkowe mieszanie w głowach.
Jedyne co mnie tak naprawdę zainteresowało to koncepcja Aniołów- Upadłych, Archaniołów, Aniołów Śmierci, zdobywanie ludzkie ciała i tak dalej… To była fajne i inserujące. Do atutów książki mogę zaliczyć również magnetyzującą okładkę, choć to jedynie zasługa wydawnictwa. No jeszcze jakiś plus- powieść lekka i przyjemna, szybko się czyta.
Tyle. Oczekiwałam jednak o wiele więcej… No cóż mimo to przeczytam dwie kolejne części, ale tylko z tego powodu, że mam je na półce w domu, a nie lubię trzymać nieprzeczytanych książek. Nie polecam.