Katarzynę Michalak każdy z nas zna, niektórzy w mniejszym, a niektórzy w większym stopniu, jako autorkę. Z pod pisarskiego pióra, a raczej klawiszy, Pani Kasi wyszły książki wchodzące w skład serii takich jak Słoneczna, Owocowa czy najnowsza Z czarnym kotem. Nie można oczywiście zapomnieć o Serii z kokardką, w której drugą częścią jest Sklepik z niespodzianką. Adela. Wydaje mi się, że ta książka to jedna z najbardziej wyczekiwanych wakacyjnych nowości. Powracamy w niej do Pogodnej- małego miasteczka pomiędzy Koszalinem i Kołobrzegiem; aby ponownie przeżywać wzloty i upadki wraz z jej mieszkańcami, a zwłaszcza z przyjaciółkami, które są ze sobą na dobre i złe. Tym razem poznamy perypetie – teraźniejsze i przeszłe; z życia Adeli.
Gdy w życiu Pogodzian ponownie pojawia się Anna Potocka, zaginiona żona Wiktora. Kobieta od razu pojawia się w Sklepiku aby przypomnieć Bogusi, że formalnie Wiktor nadal jest jej mężem. Jednak ten niespodziewany powrót najbardziej uderza to w Adelę, która ma wiele niemiłych wspomnień związanych z osobą Anny. Przeszłość i pogrzebane wspomnienia wracają falami, a gdyby tego było mało, w temperamentną Panią Radną, jak grom z jasnego nieba uderza wiadomość o własnej chorobie. Kobieta musi zweryfikować całe swoje dotychczasowe życie i wreszcie ustalić priorytety tego co jest dla niej najważniejsze.
W między czasie poznajemy również historię pozostałych bohaterek, które poznałyśmy w poprzednim tomie. Dzięki temu możemy nie tylko śledzić całą historię Adeli, ale poznać także najważniejsze zmiany jakie zachodzą np. w życiu Lidki.
Zaczynając czytać Sklepik z niespodzianką. Adela doskonale zdawałam sobie sprawę, że przepadnę na kilka godzin, ponieważ oderwać się od książki naszej Kejt jest po prosty nie możliwe. Nie myślałam jednak, że powieść tak mną wstrząśnie i zarazem stanie mi się tak bardzo bliska. Szczególnym powodem tego stanu jest wyżej wspomniana choroba Adeli, z którą sama miałam kontakt, ponieważ dotknęła ona mamę mojej przyjaciółki. Żałuję bardzo, że nie skończyło się to tak dobrze jak w książce. Tym bardziej się cieszę, że Pani Kasia podjęła ten trudny, a zarazem bardzo życiowy temat, ponieważ takie podejście i ukazanie go może dać nadzieję, że zawsze trzeba walczyć. Nie ważne jakie kłody los rzuca nam pod nogi, zawsze warto próbować do samego końca. Zwłaszcza jeżeli mamy obok osoby, które nas wspierają.
W trakcie czytania książki, zwróciłam również uwagę, że autorka hołduje powiedzeniu „Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”. Jest to naprawdę uniwersalne przesłanie, które doskonale obrazuje historię sabatu z Pogodnej. Życie nie szczędzi żadnej z bohaterek, a na dodatek wystawia także ich przyjaźń na nie jedną ciężką próbę. Ale wiadomo przecież, że prawdziwa przyjaźń zawsze się obroni.
Autorka po raz kolejny zafundowała swoim czytelniczkom i… czytelnikom dosłowną burzę emocjonalną, przez którą popadałam ze skrajności w skrajność, od śmiechu do płaczu z ogromną złością gdzieś w międzyczasie. Jednak to nie ta huśtawka emocjonalna dosłownie zwaliła mnie z nóg, a … zakończenie książki. No i powiedzcie mi teraz, jak tu czytelnik ma dotrwać do przyszłego roku i to do wiosny?? Dla mnie to jest niewykonalne! Pewnie szybciej osiwieję od tych ciągłych domysłów i pomysłów na to co mogło wydarzyć się dalej.
Podsumowując. Sklepik z niespodzianką. Adela to wspaniała, ciepła, wciągająca (bardziej niż nie jeden kryminał czy horror) powieść o przyjaźni, miłości, szczęściu, zdradzie, zawiści itp. Itd. Najprościej mówiąc jest to książka o prawdziwym życiu jakie toczy się wszędzie wokół nas. Polecam każdemu, nie tylko wielbicielom twórczości Kasi Michalak. Zalecam jednak zapoznanie się ze Sklepikiem z niespodzianką. Bogusia, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście. Pomoże wam to po prostu lepiej zrozumieć niektóre wydarzenia.
http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2012/07/sklepik-z-nies...