Serce w chmurach

Recenzja książki Serce w chmurach
Siedemnastoletnia Hadley spóźnia się o cztery minuty na samolot, którym miała polecieć na ślub ojca( do Londynu) z kobietą, której w ogóle nie widziała. Przez te cztery minuty może spóźnić się na uroczystość, ale również jej życie może zmienić się na zawsze. Na szczęście nie musi samotnie czekać na kolejny samolot, gdyż spotyka wspaniałego dżentelmena- Olivera, który zaoferował się, że poniesie jej bagaż. Okazało się, że chłopak również jedzie do Londynu i że mają miejsca koło siebie. W czasie podróży rozmawiają o wszystkich, a za razem o niczym, co ich bardzo zbliża do siebie. To dopiero początek całej historii…

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Dzięki lekkiemu stylu pisarki nie żałuję chwil spędzonych na czytaniu „Serca w chmurach”. To, że jeszcze nie spotkałam się z taką historią tylko wzbudziło mój apetyt na tę książkę. Spodziewałam się zwykłej dziewczyny, zwykłego chłopaka i ciekawych wydarzeń. I oczywiście to dostałam Nie ma tam jakiejś specjalnej akcji, która by podtrzymywała w napięciu, ale a i tak bardzo mi się spodobało. Pewnie, niektórych zainteresuje brak istot z mocami paranormalnymi i fantastyki, ale mi jej brakowało
Postaci nie miały jakiś szczególnych charakterów, były po prostu normalne, takie jakie spotykamy w naszym życiu. Bardzo polubiłam Olivera (prawie zawsze męskie postaci niezmiernie przypadają mi do gustu). Uwielbiam jego poczucie humoru i to jak odwracał uwagę Hadley (miała ona bowiem klaustrofobię i lęk przed lataniem), aby nie myślała o strachu. Za to główna bohaterka nie przypadła mi do gustu. Ciągle wydawało mi się, że wszystko wyolbrzymia i tylko się nad sobą użala.
Nigdy jeszcze nie czytałam książki, której akcja działaby się w ciągu 24 godzin( z racji tego przed każdym rozdziałem jest podany czas Greenwich i Wschodnioamerykański, miejsc w których rozgrywała się powieść). Jak dla mnie to za krótko, żeby wszystkie wydarzenia mogły się rozwinąć, ale autorka idealnie sobie z tym poradziła. Wszystkie sytuacje były jasne nie tak jak się zdarza w wielu książkach fantasy.
Okładka od razu przykuła mój wzrok. Śliczna! Hadley i Oliver stojący na środku ulicy i całujący się, a wokół nich jakby czas zamarł.

"- Wiedziałaś, że ludzie, którzy spotykają się przynajmniej trzy razy w ciągu dwudziestu czterech godzin, mają o dziewięćdziesiąt osiem procent większe szanse na ponowne spotkanie?"

„-Co naprawdę studiujesz?
Chłopak odchyla się do tyłu, by spojrzeć jej w oczy.
- statystyczne prawdopodobieństwo miłości od pierwszego wejrzenia.”


Choć było fajnie przeczytać tę książkę raczej szybko o niej zapomnę, bo nie należy ona do tych, które zapadają w pamięć, ale a i tak jeśli macie chwilę wolnego i chcecie odpocząć od cięższych lektur serdecznie polecam!
0 0
Dodał:
Dodano: 26 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 200
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Gabrysia
Wiek: 26 lat
Z nami od: 26 VII 2012

Recenzowana książka

Serce w chmurach



Zbiegi okoliczności i dziwne przypadki odgrywają wielką rolę w tej dowcipnej powieści o związkach rodzinnych, drugich szansach, jakie daje nam życie, a zwłaszcza o młodzieńczej pierwszej miłości. Rozgrywająca się w ciągu zaledwie 24 godzin historia Hadley i Olivera przekonuje, że prawdziwa miłość może nas spotkać w najmniej spodziewanym momencie i miejscu, że strzały Amora znajdują drogę do ludzki...

Ocena czytelników: 5.17 (głosów: 14)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5