Julia nie ma normalnego życia. Zawsze każdy mówił jej, że jest potworem, a rodzice nawet nie chcieli na nią patrzeć. Jej dotyk jest zabójczy. Od 264 dni nie była na wolności, nie mogła wdychać świeżego powietrza, nie mogła wyjść z celi w której ją zamknęli. Pewnego dnia do jej więzienia „wprowadził” się Adam. Julia od samego początku wiedziała, że zna te głębokie, niebieskie oczy. Między nimi zaczyna iskrzyć, ale wszystko to kłamstwo. Adam pracuje dla Warnera, mężczyzny, który chce mieć Julię dla siebie, żeby wykorzystać jej dar do podtrzymania władzy.
Czy Julia jeszcze kogoś skrzywdzi? Czy chłopak o pięknych, niebieskich oczach ją pamięta? Czy Adam pomoże jej w ucieczce przed Warnerem? Czy Julii wystarczy siły, żeby walczyć?
Postać Julii po prostu mnie oczarowała. Jak dla mnie nie była potworem za jakiego ją uważano. Była dobra, nie chciała nikogo skrzywdzić. Najbardziej spodobało mi się w niej to, że zawsze walczyła i nigdy się nie poddała. Nie chciała być marionetką Warnera, który zmuszał ją do krzywdzenia ludzi. Przez niego wydarzenia, które chciała zapomnieć powtórzyły się.Bardzo polubiłam również Adama. Był taki miły i czuły dla głównej bohaterki. Chyba każdemu spodoba się jego charakter.
Niby fabuła jest dość oklepana, bo w książce znajdziemy świat po zagładzie, ruch oporu i władze, które nie mówią prawdy i ukrywają wiele rzeczy, ale dzięki Julii i jej darowi powieść staje się bardzo ciekawa, akcja wartka, a wydarzenia bardzo wciągające. Nie można się oderwać od tej książki. Jedyne co pozostaje to czytać, czytać i czytać! Mogę Was zapewnić, że strony same będą się wam przerzucały.
Oryginalnym pomysłem było to, żeby przekreślać niektóre frazy w książce. Zawsze były to myśli Julii o czymś co chciała, ale nie mogła tego mieć, albo myśli które odpychała.
Zakończenie książki naprawdę mnie zaskoczyło. Zazwyczaj mogę się domyślić jak skończy się historia, ale tutaj byłam po prostu zszokowana!
Do przeczytania tej książki w większej części przekonała mnie okładka. Julia jakby lecąca, a wokół niej mnóstwo odłamków szkła. Po prostu niesamowita!
„Śmiech jest oznaką życia.- Wzruszam ramionami, starając się, żeby to brzmiało obojętnie.- Do tej pory tak naprawdę nie żyłam.”