Widowisko śmierci

Recenzja książki Igrzyska śmierci
"Traktat o Zdradzie zapewnił nam nowe prawa, gwarantujące pokój, a co rok, dla przypomnienia, że Mroczne Dni nie mogą się powtórzyć, rozgrywamy Głodowe Igrzyska"

Po wielkiej wojnie z gruzów Ameryki Północnej powstało nowe państwo Panem, które zostało podzielone na dwanaście dystryktów i jest rządzone przez Kapitol. W dwunastym dystrykcie mieszka Katniss Everdeen, która zgłasza się jako trybut do Głodowych Igrzysk zamiast swojej siostry. Teraz wraz z pozostałymi 23 osobami musi brać udział w przerażającej grze na śmierć i życie, gdzie zwycięzcą może zostać tylko jeden...

Jestem pewna, że o Igrzyskach Śmierci każdy słyszał, choćby dlatego, że na blogach recenzenckich strasznie wrzało w czasie, kiedy do kin wchodziła pierwsza część trylogii.

Zanim zaczęłam czytać tę lekturę, a nawet jeszcze zanim zakupiłam ową książkę miałam zupełnie inne wyobrażenie o niej. Po tytule miałam skojarzenie, że książka będzie opowiadać o walce między człowiekiem, a bogami. Ale później jak przeczytałam stopkę od razu wiedziałam, że nie bardzo się myliłam, bo Kapitol można uznać za Olimp, a ludzi z dystryktów jako ich marionetki do zabawy.

Najmocniejszą stroną całej historii jest oczywiście postać Katniss. Dziewczyna o niesamowicie silnej osobowości. Od śmierci ojca zajmuje się swoją mamą oraz siostrą. Wraz ze swoim przyjacielem Galeem chodzi do lasu, aby polować, co jest oczywiście zakazane. Ale wie, że jeśli nie będzie tego robić to będą głodować. Poza tym robi wszystko, aby jej siostra Prim nie musiała brać astragali, dzięki czemu prawdopodobieństwo, że jej młodsza siostra zostanie wylosowana w Głodowych Igrzyskach jest niewielkie. Niestety los jest przewrotny i to czego najbardziej się obawiała Katniss sprawdza się. Dziewczyna długo się nie zastanawia i zgłasza się za nią. To pokazuje jak blisko są ze sobą i jak bardzo ją kocha.

Głodowe Igrzyska są po to, aby przypomnieć sobie czasy, gdy było jeszcze trzynaście dystryktów i wybuchło powstanie, które przyniosło czarne dni. Teraz dwudziestu czterech trybutów jest wysyłanych na arenę, gdzie czeka ich śmierć. To właśnie w tej "zabawie" widać, że Kapitol to miejsce bogów, gdzie pławią się w bogactwie i niczego im nie brakuje, a ich największą rozrywką jest patrzenie jak niewinne dzieci zabijają się, żeby przetrwać. Śmierć ich cieszy, są bezwzględni i butni. Ludzie dla nich nic nie znaczą. Są jak kupa pracującego mięsa, którą później można zarżnąć, jeśli będą mieć taki kaprys.

Igrzyska Śmierci to niezwykła książka. Z jednej strony bardzo brutalna i przerażająca. Praktycznie rzecz biorąc dzieciaki zamieniają się w bezwzględnych zabójców, aby utrzymać się przy życiu. Zaś z drugiej strony przedstawia dziewczynę z bardzo silną osobowością, która z miłości do siostry poświęca się i dla niej walczy na arenie.

"Gra toczy się o moje życie, a oni nawet nie mają dość przyzwoitości, aby zwracać na mnie uwagę."

http://yuinohon.blogspot.com/2012/07/widowisko-smierci.html
Dodał:
Dodano: 25 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 426
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Yui
Wiek: 33 lat
Z nami od: 09 IX 2010

Recenzowana książka

Igrzyska śmierci



Info tytuł oryginalny: The Hunger Games Opis Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, by wzięli udział w Głodowych Igrzysk...

Ocena czytelników: 5.45 (głosów: 373)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0