Niespieszna opowieść snuta w tej książce przenosi czytelnika do Finlandii lat trzydziestych ubiegłego wieku. Zimny, wiele miesięcy w roku skuty lodem kraj, jest domem dla ludzi targanych gorącą namiętnością, honorowych, głęboko przeżywających całe spektrum rozmaitych uczuć.
Dziennikarka Iiris dowiedziawszy się o zdradzie męża wyrusza do odległej prowincji Olkikumpu, by napisać artykuł o powstającej tam inwestycji związanej ze składowaniem promieniotwórczych odpadów. Próbuje też dojść do siebie, poukładać swoje emocje, przemyśleć następne posunięcia i zabliźnić świeże rany. Nieprzypadkowo wybiera tę miejscowość - stamtąd pochodzi jej ojciec i tam sięgają korzenie rodu.
W Olkikumpu, dawnej osadzie górniczej, Iiris spotyka ciotkę swojego ojca, która wprowadza ją w dawno przebrzmiałe rodzinne historie. Zaszczepia w kobiecie ciekawość zbadania przedwojennych i wojennych losów niedawno zmarłej babki Vidy, jej męża Eero, jej irlandzkiego kochanka, tragicznie i tajemniczo zmarłej córeczki Aino oraz szalejących w tych ludziach namiętności. Początkowo niechętna grzebaniu w przeszłości Iiris, zanurza się w tej tragiczno-melancholijnej historii, szukając odpowiedzi, powiązań i rekonstruując losy swoich przodków.
Nie jest to typowy kryminał, daleko tej powieści do takiego gatunku. Nazwałabym książkę sagą rodzinną ze szczyptą tajemnicy, z mistrzowsko oddanymi realiami życia w małej osadzie w okresie przedwojennych niepokojów. Wolno rozwijająca się historia malowana słowami autorki, otacza czytelnika aurą nostalgii i zadumy. Najlepiej bowiem autorka radzi sobie z opisywaniem emocji, tych niewypowiedzianych, niewykrzyczanych, palących, dojrzewających w człowieku, doskwierających w każdej chwili. Pozornie spokojni i opanowani Finowe, na kartach książki aż kipią od uczuć. Smutna to opowieść o bólu, miłości, poświęceniu, byciu innym. Jednak na szczęście zawiera również elementy podnoszące na duchu i optymistyczne.