Nieznająca matczynej opieki Isabel, w bardzo młodym wieku straciła ojca. Jako kilkunastoletnia, dorastająca panienka, wynikiem nieplanowanych wydarzeń, stała się prawną podopieczną syna przyjaciela swego zmarłego taty. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że tym samym trafiła pod opiekę niezwykle przystojnego i pociągającego dwudziestokilkuletniego mężczyzny.
Wybuchowa natura i ognisty temperament dziewczyny sprawiał, że obojgu w tym położeniu było ciężko wytrzymać. Niemniej jednak Marcus starał się za wszelką cenę jak najlepiej spełniać swoje obowiązki wobec Isabel. Niestety, nierozważny i spontaniczny podlotek postanowił raz na zawsze uciec swemu opiekunowi i zabić wszelkie uczucia jakie do niego żywiła. A jedyną drogą ucieczki był... ślub z jakimś mężczyzną.
Ale los bywa figlarny i Isabel wkrótce męża traci. Powraca z Indii do Anglii wraz ze swym synkiem. Z Marcusem unikają się jak ognia przez wiele lat. I pewnego dziwnego popołudnia zostają narzeczeństwem z przypadku...
Jeżeli spodziewacie się zwykłego, typowego romansu to jesteście w błędzie. "Uległa i posłuszna" to niezwykle klimatyczna historia, osadzona na przełomie XVIII i XIX wieku w Anglii, wśród bogatych rodów, przepychu ich domostw i specyficznej etykiety. Autorka doskonale portretuje obyczaje zamożnych anglików, w barwny sposób opisuje krajobrazy, piękne pomieszczenia, stroje. To jak Shirlee pisze o kolorach, fakturach, niesamowicie działał na moją wyobraźnię.
Na dodatek wątek docierających się kochanków jest okraszony przeróżnymi perypetiami. Shirlee Busbee nie zapomniała o trzymaniu czytelnika w napięciu - od samego początku mamy do czynienia z tajemnicą, która rozwiązuje się bardzo powoli na kartach powieści. Nie brakuje też wartkiej akcji, wątków sensacyjnych, a także nieoczekiwanych zwrotów. Jak na romans przystało w "Uległej i posłusznej" jest też miejsce na odrobinę erotyki, ale ta jest dawkowana czytelnikowi małymi ilościami.
Pozycja ta niesamowicie mnie wciągnęła, mimo, że nie jestem fanką romansów. Jest lekka, dobrze napisana, urocza i tajemnicza. Z pewnością nie jest to historia, w której doskonale widać co zaraz nastąpi. Potrafi trzymać w napięciu, zaskakiwać, a przede wszystkim dać wytchnienie po ciężkim dniu. To wspaniała relaksująca lektura, którą z czystym sercem Wam polecam.
Muszę dodać, że książka została wydana z niesamowitą dbałością. Okładka jest przepiękna, rozdziały rozpoczynają się od ładnej grafiki. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorstwa Shirlee Busbee, które niedługo pojawią się w ofercie wydawnictwa Bellona. Muszę przyznać, że autorka wkradła się w moje literackie gusta.
[
http://waniliowe-czytadla.blogspot.com]