Proszę, dotknij mnie - oto, co chcę powiedzieć.

Recenzja książki Dotyk Julii
"Spędziłam w zamknięciu już 264 dni. Towarzystwa dotrzymują mi tylko niewielki notatnik, uszkodzone pióro i liczby w mojej głowie. 1 okno. 4 ściany. 1,5 metra kwadratowego powierzchni. 26 liter alfabetu w języku, którym nie mówiłam przez 264 dni odosobnienia. Minęło 6336 godzin, odkąd dotykałam innej ludzkiej istoty."

Tahereh Mafi jest 24-letnią muzułmanką, która pisze książki, czyta je i pije o wiele za dużo kawy. "Dotyk Julii" to jej pierwsza powieść i pierwsza trylogia. Prawa do ekranizacji tej powieści wykupiło 20th Century Fox.

Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija. Została [ona bowiem przeklęta] obdarzona niezwykłym darem. Rodzice zaczęli bać się się własnego dziecka i oddali ją do zakładu dla psychicznie chorych. Nie zadali sobie trudu, żeby się z nią pożegnać. Nikt nie zainteresował się jej zniknięciem. Większość odetchnęła z ulgą. Julia nie widziała świata od 3 lat, nie wie jak wygląda świat po niosących nadzieję słowach okrutnego Komitetu Odnowy. Jest już na skraju szaleństwa, gdy do jej celi zostaje przydzielony współwięzień współlokator. Głębokie, niebieskie oczy chłopaka przypominają jej kogoś kogo kiedyś znała. Wygląda tak znajomo tak znajomo tak znajomo. Pojawienie się tego chłopaka zmienia całe jej życie i już wkrótce Julia powita zgliszcza świata, który do tej pory uważała za piękny.

"Krople deszczu nie przestają mnie zadziwiać. Myślę o tym, jak spadają, jak plączą im się stopy, łamią nogi. Zapominają spadochronów, wypadając z nieba ku niepewnemu końcowi. To tak, jakby ktoś opróżniał kieszenie, nie dbając o to, gdzie spadnie ich zawartość, nie przejmując się, że krople pękają, uderzając od ziemię, że rozpryskują się na chodniku. Że ludzie przeklinają dni, w które krople ośmielą się stukać o ich drzwi. Ja jestem kroplą deszczu. Rodzice wyrzucili mnie z kieszeni i zostawili, żebym wyparowała na chodniku."

Do przeczytania tej książki zachęciła mnie przede wszystkim okładka, która jest po prostu obłędna, i trailer, który również chwycił mnie za serce. Na okładce widzimy dziewczynę spadającą w dół, której sukienka roztrzaskuje się na małe szkiełka. Zarówno sukienka, jak i tło, na którym znajduje się dziewczyna zaczyna się sypać. Okładka cudownie pasuje do angielskiego tytułu powieści czyli "Shatter me", co może oznaczać "Roztrzaskaj mnie", jak i "Zniszcz mnie". Postać Julii i jej przekleństwa daru jest niezwykle trafionym pomysłem, jednak tło do jej historii nie pozostaje puste i bez wyrazu.

Znajdujemy się w świecie, w którym rządzi Komitet Odnowy, jak sama nazwa wskazuje - miał poprawić warunki życia mieszkańców, a zrobił coś kompletnie innego. Mamy do czynienia z wymierającymi zwierzętami, brakiem żywności i kolorów. Gdyby się dobrze przyjrzeć to cała książka jest jednym wielkim zimnym kolorem, nie znajdziemy tutaj akcentu w postaci czerwieni - zarówno jeśli chodzi o barwę, jak i o jakikolwiek komizm, który mógłby przełamać grobową powagę tej książki. Jednak właśnie to, że autorka nie naszpikowała jej komizmem, ale stonowała się do poważnych relacji międzyludzkich, sprawiło, że ta książka tak bardzo mi się podobała. Przy niej możemy pogrążyć się w zadumie nad naszym nieuniknionym losem. Czy rzeczywiście nasz świat może w przyszłości tak wyglądać? To tylko jedno z wielu pytań, jakie towarzyszyły mi przy książce.

Jestem zachwycona bohaterami tej książki. Autorka cudownie przedstawiła nam osobę, która przez dłuższy czas siedziała w zamknięciu i musi nauczyć się żyć jak normalny człowiek. Ze względu na to, że mamy do czynienia z pierwszoosobową narracją możemy dokładnie śledzić myśli, rozterki i zachowania Julii. Największym zaskoczeniem w tej powieści było dla mnie właśnie zachowanie głównej bohaterki - Julia bowiem odczuwała lęk przed samą sobą, bała się tego, co może zrobić.. Nieczęsto mamy styczność w książce z taką postacią, przez co zaczęłam niesamowicie szanować autorkę. Pani Mafi idealnie kreuje nam przed oczami obraz osoby niepewnej, strachliwej i zagubionej, a w kolejnych rozdziałach pokazuje jak trudno przyzwyczaić się do normalnego życia. Możemy również zaobserwować przemiany zachodzące w mózgu młodej dziewczyny, która, mimo młodego wieku, tak wiele przeszła w swoim życiu. Oprócz postaci Julii (i Adama, w którym zakochałam się na zabój!) urzekł mnie Warner. Nie mogę powiedzieć, że jestem w nim zakochana, bo to byłaby przesada, ale szalenie podziwiam autorkę za stworzenie takiego charakteru.

Powieść cechuje naprawdę fantastyczna forma, która może przypominać poemat - znajduje się tutaj tyle przenośni, metafor, epitetów i wielu innych środków stylistycznych, których nie powstydziłby się prawdziwy poeta. Pani Mafi ma naprawdę pięknie rozbudowany język i wykazuje się niezwykłym kunsztem literackim, który sprawia, że od razu można zakochać się w jej powieści. Niektóre opisy mogą wydawać się zawiłe i niezrozumiałe, ale jednak jeśli zagłębimy się w nie bardziej, odkryjemy uczucia, które towarzyszyły autorce przy pisaniu książki.

Nie ma słów, które mogą określić moje uczucia względem tej książki. Czytałam ją i czytałam, aż w jeden wieczór doszłam do końca przygód Julii. Autorka stworzyła miejsce, w którym, pomimo wszystkich niedoskonałości, chciałabym zamieszkać. Miałam ochotę otulić się tą rzeczywistością i zatracić się w niej, mogąc śledzić z bliska wszystkie losy moich ulubionych bohaterów. Polecam ją dosłownie wszystkim, bo książka przełamuje wszystkie bariery i zakochają się w niej wszyscy - od miłośników powieści historycznych po zakochanych w horrorach. Jest to pozycja obowiązkowa i nawet nie wyobrażam sobie takiej możliwości, żebyście jej nie przeczytali. Kupcie, wypożyczcie, ukradnijcie, ale przeczytajcie!

" - Za to ty twierdzisz, że tak dobrze mnie znasz.
Zaciskam zęby, nie ufając sobie na tyle, żeby się odezwać.
- Przynajmniej jestem szczery - dodaje.
- Dopiero co przyznałeś, że jesteś kłamcą!
Unosi brwi.
- Przynajmniej jestem szczery co do tego, że jestem kłamcą."


Recenzja pochodzi z mojego bloga: alone-with-books.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 17 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 427
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anka
Wiek: 27 lat
Z nami od: 15 V 2012

Recenzowana książka

Dotyk Julii



Info Premiera polska: 27.06.2012 Premiera światowa: 15.11.2011 tyt. oryg.: Shatter Me Liczba stron: 332 Opis „Nie możesz mnie dotknąć – szepczę. Kłamię – oto, czego mu nie mówię. Możesz mnie dotknąć – oto, czego nigdy nie powiem. Proszę, dotknij mnie – oto, co chcę powiedzieć”. Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija. Bezwzględni przywódcy Komitetu Odnowy chcą wykorzystać moc dziewczyny, aby z...

Ocena czytelników: 5.17 (głosów: 73)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0