Buszujący w zbożu to opowieść o młodym 16-letnim chłopaku Holdenie Caulfield, który ma spore problemy w nauce. Uczył się już w czterech szkołach, które musiał opuścić. Jego historie poznajemy w momencie kiedy uczęszcza do szkoły "Pencey". Po raz kolejny nie daje sobie rady w szkole i zostaje z niej wydalony - musi opuścić ją w ciągu kilku dni. Holden nie zgadza się z otaczającą go głupotom ludzi, nie rozumie dlaczego musi chodzić do szkoły, a świat jest dla niego dżunglą pełną podłych, okrutnych i zakłamanych ludzi. Zamiast wrócić do domu ucieka ze szkoły i "buszuje" po Nowym Jorku. Podczas swojej wędrówki spotyka ciekawe postacie i pozwala nam poznać swoje wnętrze.
Holden na początku był dla mnie gburem, któremu kasa uderzyła do głowy, jednak z każdą stroną książki okazywało się, że jest po prostu nie rozumianym przez otoczenie młodym chłopakiem szukającym swojego celu w życiu. Jest bardzo uczuciowy i jego miłość do rodzeństwa jest wzruszająca. Z tego co można zaobserwować w książce poświęcił by wszystko dla swojej młodszej siostry. To poświęcenie względem siostry to nie tylko z powodu powiązań rodzinnych, ale również dlatego, że Holden uważa dzieci za otwartą czystą kartę, która nie została jeszcze zapisana kłamstwem, pożądaniami i zepsuta przez świat. Dorośli dla niego to natomiast wcielone zło, które powinno się omijać.
Kiedy autor pisał tę książkę czyli ok. 60 lat temu spożywanie alkoholu i palenie przez nieletnich spotykało się z wielkim sprzeciwem społeczeństwa. W obecnych czasach nikogo nie dziwi to, że gimnazjaliści/licealiści, poniżej 18 roku życia spędzają czas pijąc, paląc, a nawet narkotyzując się. Buntując się w ten sposób uważają się za dorosłych chociaż czasami dwudziestokilkuletnie osoby zachowują się bardziej dziecinnie od przedszkolaków. W Holdenie zamieszkało wiele nienawiści do świata po tym jak przeszedł przez jedną z wielu katastrof w jego życiu Takie sytuacje coraz bardziej go zmieniały, ale w raz z książką stawał się coraz bardziej dojrzały i mądrzejszy.
Książka dość ciekawa, ale trochę nie podoba mi się sposób w jaki rozwijała się akcja. Momentami pewne wątki autor przytaczał ponownie. Zakończenie jednak bardzo ciekawe i potwierdzające siłę miłości. To bardzo ciekawe, że do tej pory książka ta sprzedaje się na całym świecie, a nawet jest najczęściej spotykaną pozycją na półkach seryjnych morderców. To bardzo możliwe z powodu dziwnych zapędów bohatera i jego stwierdzeń, że cały świat jest zły i mówiąc wulgarnym językiem - do dupy. Po opublikowaniu książki autor był bardzo krytykowany za wulgarność i seksualność nastolatków, którą opisał w swojej opowieści. W szczególności, że książka ta ma trafić do osób w wieku tzw. młodzieńczego buntu i jeszcze jakiś czas temu było lekturą. Niestety, a może stety mój rocznik się na nią nie załapał.
Mimo wszystko zapraszam do dzielenia się wrażeniami po przeczytaniu książki. Może komuś bardziej się spodoba i odnajdzie jej tzw. drugie dno ;].
ksiazkimolaksiazkowego.blogspot.com