Lubię twórczość Agathy Christie, także ta książka była trafiona. Ciekawa, dobrze napisana historia, interesujące postacie... Trochę się zdziwiłam, bo mordercą okazała się właśnie ta osoba, którą podejrzewałam. Nie znaczy to jednak, że zagadka była tak łatwa do rozwiązania.
Lucy zatrudnia się jako pomoc domowa w pewnej posiadłości, na terenie której ma szukać wszelkich poszlak domniemanej zbrodni.
Śledztwo jest zawiłe, początkowo nie ma nawet ciała ofiary. Dopiero po interwencji panny Marple (która bardzo się w tą sprawę zaangażowała) rozpoczyna się dochodzenie. Podejrzanych jest kilku, choć żaden nie ma motywu. Nieznana jest też tożsamość zabitej, co nie pomaga policjantom. Pojawia się też pytanie: czy obejdzie się bez kolejnych ofiar?
Jeden bohater jest niemal jak wyciągnięty ze "Skąpca". Poza tym, że jest skąpy, to darzy też uczuciem Lucy, tak samo jak jego synowie. Lucy natomiast wciąż jest wolna, czy postanowi to zmienić?
Jane Marple była bardzo przydatna w śledztwie. Sama jest raczej skromna, choć w głębi duszy rozpiera ją duma.
Hm... to chyba tyle. Książkę jak najbardziej polecam.