Studnia bez dnia

Recenzja książki Studnia bez dnia
"(...) i wyszła nastawić zupę, bo śmierć śmiercią, ale codzienność ma swoje prawa; nie można na chwilę spuścić jej z oka, bo pójdzie w nieznanym kierunku i potem szukaj wiatru w polu."
Katarzyna Enerlich, "Studnia bez dnia", s. 131

Toruń. Miasto tajemnic i na wpół zapomnianych legend. W tym miejscu otulonym historią i zagadkami czasu przewrotny los naznacza Marcelinę. Zdrada męża i jego śmierć spada na nią niczym ciężki, raniący i niewygodny palec losu. Wydarzenia te jak niewidzialna pajęczyna ciągną Marcelinę w nieznane zakątki życia - czy to zwyczajne koleje codzienności, czy z udziałem kobiety rozegra się nowa miejska legenda?

Katarzyna Enerlich opowiada nam historię tajemniczą i zagadkową, a równocześnie tak ludzką i bliską. Bohaterka zmaga się z drzazgami codziennego życia - z podeptaniem swojej miłości i zaufania, stratą bliskiej osoby. Znajduje niespodziewanie oparcie w osobie, która powinna być jej największym wrogiem, a los stawia na jej drodze nowe wyzwania - przeprowadzka do nowego mieszkania, nowa praca, nowi przyjaciele. To historia o walce z bólem i oswajaniu nowego miejsca. Historia o głębokiej przyjaźni nie widzącej różnicy wieku, zawiązanej przy smażeniu placków z jabłkami. I w końcu historia o toruńskiej legendzie, która z dnia na dzień staje się coraz bardziej realna.

"Studnia bez dnia" to moje pierwsze spotkanie z autorką, lecz już wiem, że nie ostatnie. Ciepły i swojski klimat, lekkie napięcie i bohaterowie, którzy budzą emocje - sprawiają, że od lektury nie sposób się oderwać. Dodatkowo nasz literacki spacer po magicznym Toruniu okraszają fotografie wykonane przez samą autorkę.
Połączenie prawdziwych osób, miejsc i wydarzeń z fikcją udało się autorce wręcz genialnie. Dodaje to opowieści jeszcze bardziej magicznego wydźwięku.
Książka jest z gatunku dość lekkich pozycji, które miło pochłaniać przy chłodnej herbacie w upalny, słoneczny dzień, lub przy filiżance gorącej - w deszczowy wieczór. A ogromnym plusem tej pozycji jest to, że wśród tej lekkości znajdują się wątki refleksyjne, zwroty, które delikatnie i nienachalnie skłaniają do przemyślenia własnych doświadczeń.
[http://waniliowe-czytadla.blogspot.com]
Dodał:
Dodano: 04 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 227
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 26 V 2012

Recenzowana książka

Studnia bez dnia



Jaką tajemnicę skrywa trzynastowieczna studnia w rzeźbiarskiej pracowni w Toruniu? Co łączy powtórny pochówek Mikołaja Kopernika z zadziwiającym odkryciem Marceliny? Czy wszyscy jesteśmy skazani na nieuchronność i w jaki sposób zmienia ona nasze życie? Co stanie się, gdy bułhakowska Annuszka rozleje olej… tym razem w naszym życiu? Autorka, przędąc tę magiczną opowieść, zaprowadzi nas do istniejąc...

Ocena czytelników: 4.4 (głosów: 5)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0