Z wielką przyjemnością przeczytałam „Klub Dobrej Wiadomości” debiut pisarski Anny Piega. Książkę kupiłam dawno temu i spokojnie czekała w kolejce do przeczytania. Tytuł i okładka sugerowały, że będzie to kolejna powieść i sile kobiecej przyjaźni jakich ostatnio wiele. Dlatego też specjalnie nie spieszyło mi się do czytania. Sięgnęłam po nią na potrzeby bloga i jestem zaskoczona jej dojrzałością i pięknym językiem. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejną powieść tej Autorki „Lustro czasu”.
Anna Piega zabiera nas do pięknego Krakowa, gdzie mieszka główna bohaterka oraz jej przyjaciele. Olga jest zdolną malarką. Współpracuje z wydawnictwami tworząc ilustracje do książek i albumów. Projektuje też kartki okolicznościowe. Właśnie rozpada się jej wieloletni związek. Cóż, można powiedzieć, że fabuła jest dość typowa. Co więc sprawia, że powieść jest oryginalna i tak bardzo mnie zachwyciła? Przede wszystkim ogromną jej zaletą jest przepiękny język, którym została napisana. Autorka pisze w sposób niewymuszony, pozbawiony patosu, a jednocześnie tak plastyczny, że nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni aby razem z Olgą wspinać się po górach czy wędrować po lesie. Szczególnie w mojej pamięci utkwiła scena, kiedy Olga przez uchylone drzwi obserwowała swoich rodziców. Zachwycił ją wówczas gest ojca, który pocieszał matkę głaszcząc ją po włosach. Mam tą scenę przed oczami jakbym sama w niej uczestniczyła. Powieść, niby lekka, łatwa i przyjemna, ale w subtelny i wyważony sposób dotyka poważnych tematów, takich jak samotność, odpowiedzialność za drugiego człowieka czy homoseksualizm.
Bardzo podoba mi się sposób w jaki Anna Piega pisze o uczuciach, a w szczególności o przyjaźni. Członkowie Klubu Dobrej Wiadomości, czyli Olga, Weronika, Hania i Cyryl spotykają się raz w miesiącu w knajpce u Karolka i każdy z nich musi podzielić się z resztą przynajmniej jedną dobrą wiadomością. I okazuje się, że mówią tylko o pracy. Życie osobiste z mniejszymi i większymi porażkami pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą. Dopiero kiedy niektóre z nich wychodzą na jaw, dostrzegają jak mało o sobie wiedzą. Moim zdaniem jest to bardzo wiarygodne. Przyjaciel to nie koniecznie ktoś, z kim trzeba się codziennie widywać i omawiać każdy szczegół naszego życia, a raczej ktoś, kto nie opuści nas w potrzebie. Takie właśnie relacje panują pomiędzy członkami Klubu Dobrej Wiadomości. Olga, Weronika, Hania i Cyryl wspierają się w trudnych chwilach, ale każdy z nich sam musi się uporać ze swoimi demonami.
Czy mam tej książce coś do zarzucenia? Absolutnie nic! Przydałoby się jej drugie wydanie z ładniejszą i bardziej pasującą do treści okładką, no i koniecznie z lepszą promocją. Książka zasługuje na miano bestsellera, czego Autorce z całego serca życzę. A ja już nie mogę się doczekać, kiedy uda mi się przeczytać kolejną powieść Anny Piega „Lustro czasu”.
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/2012/04/klub-dobrej-wiad...