"Czytaj dwa razy szybciej!" to błyskawiczny kurs szybkiego czytania. Dzięki niemu nie tylko mamy okazję nauczyć się czytać dwa razy szybciej, ale też zapomnieć o dekoncentracji czy zacząć szybciej przyswajać wiadomości. Jest to poradnik napisany przez Pana Marcina Matuszewskiego - twórcę i właściciela Centrum Szkoleniowego Intelektualnie.pl oraz sieci szkół pod tą samą marką.
Jako, że książeczka ma zaledwie 144 strony od razu chwyciłam ją w swoje łapki i zaczęłam przyswajać wiedzę, w końcu jestem otoczona książkami i mam sporo zaległości w czytaniu, więc możliwość czytania dwukrotnie szybszego okazała się dla mnie bardzo atrakcyjna.
Na samym początku mamy test - ile słów na minutę czytamy. Usiadłam wygodnie na kanapie i sprawdziłam. Mój wynik to 187 słów na minutę. Nie wiem czy to dużo, czy mało, ale chcąc dowiedzieć się, czy książka rzeczywiście mi pomoże, musiałam to sprawdzić.
Następnie przechodzimy do ćwiczeń poprawiających szybkość czytania. Są to ćwiczenia poszerzające pole naszego widzenia. Przyznam szczerze, że czym dalej w las, tym więcej miałam problemów, bo mój wzrok peryferyjny nie działał tak dobrze jak sądziłam, ale czym więcej ćwiczeń wykonałam, tym szło mi lepiej. Kolejną częścią są również ćwiczenia, jednak określone przez autora jako "hardkor". Niektóre rzeczywiście takie były i sprawiły mi dużo problemów, ale niektóre okazały się przyjemniejsze niż te wcześniej.
W "prezencie", o którym jest mowa w dalszej części książki, możemy z podanej strony pobrać rytm, z którym mamy ćwiczyć czytanie. Na początku jest on dość wolny i bez problemu czytałam kolejne linijki tekstu, jednak stawał się on coraz szybszy i pod koniec zdecydowanie nie nadążałam! Jestem jednak pewna, że wszystko jest do wyćwiczenia!
Ostatnią częścią książki jest test. Kolejny tekst, przy którym możemy sprawdzić jak szybko tym razem czytamy. Zdziwiłam się, że to JUŻ i po tak krótkiej lekturze miałabym nagle czytać szybciej. I to dwa razy! Przecież to nie możliwe, ale postanowiłam spróbować. Końcowy wynik mnie zaskoczył - 322 słowa na minutę! Okazało się, że nie czytam o 100% szybciej, ale o 58% już tak! Myślę, że to świetny wynik po tak krótkim czasie pracy z przedstawionymi zadaniami. Przyznam się też bez bicia, że nie przerobiłam też wszystkich zadań od A do Z. Mam zamiar nadal pracować z tą książką, ćwiczyć widzenie peryferyjne i sprawdzić swój wynik za jakiś czas.
Recenzja pochodzi z bloga: [
http://mipropiabiblioteca.blogspot.com/]