Niedawno czytałam „Odkurzanie firmamentu” Ireny Matuszkiewicz
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/2012/03/odkurzanie-firma... Książka bardzo mi się podobała, kiedy więc zobaczyłam w bibliotece „Nie zabijać pająków” tej właśnie Autorki wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Ta powieść, w odróżnieniu od tej, którą czytałam poprzednio, nie jest już tak mocno osadzona w realiach codzienności. To kryminał napisany z lekkim przymrużeniem oka. Muszę przyznać, że książka zapewniła mi całkiem miły odpoczynek.
Akcja rozgrywa się na przedmieściach, w kamienicy zwanej sejmikiem niedaleko dworku. Spokojne, leniwe życie mieszkańców diametralnie zmieniło się, gdy kilka lat temu wprowadzili się państwo Pająkowscy. Od tego czasu dali się wszystkim nieźle we znaki. Nie było praktycznie osoby, na którą nie nasłaliby policji, staży miejskiej czy innych władz. Przeszkadzało im dosłownie wszystko. Nikogo więc specjalnie nie zasmuciło, gdy pewnego dnia w lesie odnaleziono zwłoki Pająkowskiego. Dziwnym trafem pomimo wczesnej pory, wszyscy mieszkańcy byli akurat w pobliżu. Motywów jest aż nadto. Śledztwo prowadzi komisarz Dyna, któremu wdowa Pająkowska, emerytowana policjantka, taż daje się nieźle we znaki.
Książkę bardzo fajnie się czytało. Autorka miała ciekawy pomysł na fabułę. Wprowadziła cały kalejdoskop barwnych postaci, z których każda miała motyw i sposobność do popełnienia zbrodni. W trakcie czytania nie można się nudzić. Ciągle coś się dzieje. Na jaw wychodzą nowe dowody, ale krąg podejrzanych wcale się nie zawęża. Na wyjaśnienie sprawy trzeba czekać praktycznie do samego końca. Trudno samemu wytypować sprawcę, bo nikt Pająkowskiego sympatią nie darzył i jak się z czasem okazuje, każdy ma coś do ukrycia.
Książkę polecam każdemu, kto jej jeszcze nie czytał. Poszukajcie w bibliotekach, a gwarantuję, że miło spędzicie czas.
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/2012/04/nie-zabijac-paja...