Cień wiatru

Recenzja książki Cień wiatru
Pozwolę sobie zrecenzować jak najmniej obiektywnie książkę, którą skończyłam czytać kilka dni temu, a pod której urokiem ciągle jestem.

Książka o książce, powieść w powieści... "Cień wiatru" strona po stronie otwierał przede mną zawiłe i pokrętne uliczki nie tylko pięknej, osnutej nierzadko mgłą Barcelony, ale także istny labirynt ludzkich namiętności, które rządzą bohaterami i tak doszczętnie władają ich duszami. W powieściach pokroju "Cienia wiatru" - a mam na myśli powieści, które w magiczny zupełnie sposób sprawiają, że stopy odrywają się od ziemi a czytelnik ląduje np. miedzy wzgórzami Tibidabo i Montjuic - najlepsze w takich powieściach jest właśnie, że nie masz odwrotu - albo jesteś w tym momencie Danielem Sempere, gwałtownie pragnącym poznać Caraxa i jego historię, albo jesteś nikim i tak naprawdę to nie czytałeś tej książki tylko ci się wydawało. A ja byłam każdym z nich. Byłam Julianem Caraxem, maskującym rozpaczliwie tak długo swoją największą namiętność, byłam ojcem Daniela, pełnym pasji wprowadzającym swego małego synka na Cmentarz Książek Zapomnianych, byłam Ferminem Romero de Torres, górnolotnie wzruszonym łaską i zaufaniem jakimi obdarzyli go ojciec i syn Sempere, byłam Miquelem Moliner, lojalnie i pokornie kochającym Nurię Monford, byłam Nurią Monford, pałającą trawiącym ją samą do cna uczuciem do Juliana Caraxa, byłam...
I choć to wszystko być może zabrzmi jak niekończąca się telenowela, to ja tam byłam i czułam. I myślę sobie, że dopóki książki potrafią jeszcze rozpalać taki żar w sercach zwykłych śmiertelników, zjadaczy chleba, nie marzących już nawet o niczym poza dozą świętego spokoju, dopóty będą trwały w nas Cmentarze Zapomnianych Książek, głęboko w nas ukrytych skarbów. I dopóki są jeszcze takie powieści jak ta, pełne magii, wzruszeń, lęku, miłości i nienawiści, dopóty ja i ty, Drogi Czytelniku, zostawiamy w nich część siebie, by wzbogacić się o te chwile, które być może i ulotne i nieważne w zgiełku codziennych spraw, lecz mimo to po cichutku rzeźbią dłutem miękkości gęsiego piórka ludzką duszę.
Dodał:
Dodano: 06 XII 2009 (ponad 15 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 859
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 36 lat
Z nami od: 01 IX 2009

Recenzowana książka

Cień wiatru



Info: Tytuł oryginalny: La sombra del viento Tłumaczenie: Beata Fabjańska-Potapczuk, Carlos Marrodán Casas Rok wydania oryginału: 2001 Rok pierw. wyd. polskiego: 2005 stron: 512 Opis: Jedna książka może zmienić życie człowieka… Cmentarz Zapomnianych Książek, miejsce ukryte w samym sercu średniowiecznej części Barcelony. Letnim świtem 1945 roku uliczkami starego miasta dziesięcioletni Daniel...

Ocena czytelników: 5.34 (głosów: 319)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5