Są książki, które czytamy szybko z zapartym tchem, które wzruszają, bawią i wywołują całe mnóstwo różnych emocji. Często jednak zapominamy o nich równie szybko, jak je przeczytaliśmy. Na szczęście są też książki, które smakujemy powoli, jak dobre wino, delektując się każdym słowem. Czytając mamy wrażenie, że bohaterowie książki stają się częścią naszego życia, wnikają głęboko w nasz umysł, zapadają w pamięć i w serce aby pozostać tam na zawsze, jak dobrzy przyjaciele. Koniec takich książek przyjmujemy z żalem, bo chciało by się je czytać wiecznie. „Bratnie dusze” Hanny Cygler pokochałam od pierwszej strony. Jednocześnie z czystym sumieniem przyznaję, że już dawno żadna książka nie zaskoczyła mnie tak bardzo, jak ta. Spodziewałam się spokojnej, relaksującej powieści obyczajowej, a tymczasem Autorka zaserwowała mi trzymający w napięciu kryminał.
Ada, Misia i Weronika. Trzy kobiety, które różni prawie wszystko: charakter, wiek, pozycja społeczna i doświadczenia życiowe. Połączyła je miłość do sztuki i przyjaźń.
Ada – najstarsza z trójki, od dziecka miała pod górkę. Trudne dzieciństwo, zawód miłosny i nieudane małżeństwo uczyniły z niej zamkniętą w sobie, nieufną i stłamszoną kobietę. Od lat pielęgnowane kompleksy i całkowity brak poczucia własnej wartości, odebrały tej zdolnej malarce możliwość odniesienia sukcesu.
Michalina z kolei to żywioł. Młoda, ambitna i odważna dziewczyna rozpaczliwie poszukuje miłości lokując swoje uczucia nie tam, gdzie powinna, przez co często popada w tarapaty.
Najmłodsza z nich, Weronika ma wszystko czego brakuje pozostałym przyjaciółkom. Młodość, uroda, udane małżeństwo i dzieci idą w parze z sukcesem zawodowym i pieniędzmi.
Mimo odmienności, przyjaciółki lubią się i szanują. Nagle wszystko zaczyna się psuć. Dlaczego? Czy w ich przyjaźń wkradła się zazdrość? A może ma z tym związek mężczyzna, który pojawił się w życiu Aldony?
„Bratnie dusze” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Hanny Cygler, ale z całą pewnością nie ostatnie. Jej najnowsza powieść tak mnie zafascynowała, że zamierzam w najbliższym czasie nadrobić zaległości i przeczytać pozostałe jej książki. Co mnie tak urzekło? Przede wszystkim piękny język, ciekawa, wielowątkowa fabuła, świetne skonstruowany wątek kryminalny i barwne, interesujące postaci. Autorka przedstawia rzeczywistość taką jaka jest, bez ubarwień, egzaltacji czy taż kultu jakiegoś sposobu życia. Takie przymioty jak przyjaźń czy też macierzyństwo ukazuje takimi jakie są w rzeczywistości. Postaci kreowane przez Hannę Cygler to ludzie z krwi i kości. Bez problemu można się identyfikować z ich wadami, zaletami i kompleksami. „Bratnie dusze” to powieść perfekcyjnie napisana i dopracowana w każdym calu. Z treścią idealnie współgra przepiękna okładka, na którą z wielką przyjemnością spoglądałam w trakcie czytania. Jest to książka idealna dla każdej kobiety. Zarówno tej spełnionej, szczęśliwej i zadowolonej z życia, jak i tej, która ciągle poszukuje miłości i przyjaźni. Gorąco polecam!
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/2012/05/bratnie-dusze-ha...